Jak piszą niemieckie media, w ramach "solidarności z Niemcami", kraje europejskie przegłosowanły mechanizm ograniczania zużycia gazu.

- Mechanizm teoretycznie jest dobrowolny, ale istnieją również zapisy w ramach których Komisja Europejska ma możliwość złożenia wniosku do Rady Unii Europejskiej o wprowadzenie "stanu alarmowego" (taka potrzeba zapewne nastąpi, wszystko na to wskazuje, zimą), który spowoduje obowiązek ograniczenia zużycia gazu, co może mieć dla krajów, które były bardziej zapobiegliwe od Niemiec, np. Polski, katastrofalne gospodarczo skutki – czytamy na portalu tysol.pl.

- Sprzeciwiamy się zmuszaniu krajów do dzielenia się gazem oraz decydowaniu na poziomie UE w sprawach bezpieczeństwa energetycznego państwa – powiedziała w rozmowie z PAP minister klimatu Anna Moskwa.

Jak dalej wyjaśniła minister klimatu, Polska nie będzie przesyłać gazu, ponieważ „Polacy i polskie firmy nie mogą być odpowiedzialni za wyjście z kryzysu, za który nie ponoszą odpowiedzialności”.

Chronienie interesów jednego państwa – w tym przypadku Niemiec – kosztem innego państwa określiła jako „nieakceptowalne”.

Z kolei Deutsche Welle pisze, że już 26 lipca „ministrowie z 27 krajów Unii porozumieli się co do tych nowych przepisów”. Weto zgłosiły jedynie Węgry.

Do węgierskiego sprzeciwu dołączyła także Polska, ale nie zmieniło to wymaganej większości co najmniej 15 z 27 krajów Unii obejmujących co najmniej 65 proc. ludności UE. Wszystkie pozostałe kraje Unii zagłosowały bowiem za solidarnościowymi przepisami o oszczędnościach gazu – czytamy.