O sprawie pisze dla NYT Julia Yost w artykule zatytułowanym „Najciekawszym [dosł. najgorętszym] klubem w Nowym Jorku jest Kościół katolicki”.

W opinii dziennikarki katolicyzm „staje się modny przez swoje odrzucanie «postępowej moralności».

Yost jest przekonana, że obecnie pośród młodego pokolenia Amerykanów mamy do czynienia z rozczarowaniem narzucaną im „postępową moralnością”.

Zdaniem autorki artykułu katolicyzm w oczach coraz większej ilości młodych Amerykanów, również spośród środowisk twórczych, nie tylko posiada „zdolność obalania fałszywych bożków”, ale w sposób atrakcyjny potrafi też zaprezentować swoją tradycjonalistyczną twarz.

Dalej Julia Yost przytacza także nazwiska młodych amerykańskich twórców czy aktorów, którzy w ostatnim czasie doznali nawrócenia na katolicyzm i potrafią teraz publicznie przestrzegać przed popełnianiem grzechów śmiertelnych, mówić o zagrożeniach duchowych czy też poruszać problematykę z dziedziny demonologii.

Katolicyzm w oczach młodego amerykańskiego pokolenia zaczął pełnić rolę ostoi sprzeciwu wobec „liberalno-postępowego rozkładu” oraz ideologii zakorzenionych w strukturach cywilizacji śmierci.