- „Jeśli rzeczywiście tak się stanie i cała ta sprawa zostanie zakończona, to oczywiście bardzo dobrze, ale nie mogę się tutaj powstrzymać od pewnego stopnia nieufności. Zbyt długo obcuję z instytucjami europejskimi, żeby mieć do nich pełne zaufanie”

- powiedział prof. Legutko, komentując przełom ws. KPO.

Gość Radia Gdańsk przekonywał, że pierwszorzędnym celem unijnego establishmentu jest „neutralizacja rządów konserwatywnych w Europie”.

- „Z tym się musimy liczyć. To nie jest tak, że oni przyjmują jako rzecz oczywistą, że taki rząd może istnieć i działać. Pamiętajmy, że jednak politycznie Europa Zachodnia, która rządzi Unią, to są partie lewicowe”

- podkreślił.

Eurodeputowany odniósł się również do kwestii przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej. Zwrócił uwagę, że kraje Europy Zachodniej mogą obawiać się zbyt dużego wpływu państw Europy Wschodniej.

- „Rozszerzanie Unii na wschód, a zwłaszcza wciągnięcie dużego kraju jak Ukraina, może zachwiać przewagę”

- zaznaczył.