Czeczeński przywódca nawiązał do incydentu z 9 maja, kiedy to w Warszawie rosyjski ambasador został oblany czerwoną farbą sybmolizującą krew Ukraińców. Zagroził, że Rosja tego nie zignoruje. Kadyrow domaga się przeprosin.

- „Co Polska stara się osiągnąć? Po Ukrainie, jeśli będzie komenda, w sześć sekund pokażemy wam, na co nas stać. Lepiej weźcie broń, najemników i oficjalnie przeproście za naszego ambasadora. Tak po prostu tego nie zostawimy, pamiętajcie”

- powiedział na nagraniu opublikowanym w serwisie Telegram.

- „Zaczęliście grać w bardzo złe gry z naszym państwem. Nie grajcie pod melodię Zachodu i Ameryki. To nie skończy się dobrze”

- dodał.