Sankcje wprowadzono w Unii Europejskiej w związku z agresją Rosji na Ukrainę, a blokady wypłat dotyczą głównie osób, które żyły w ZSRR, a następnie przeniosły się do Hiszpanii.

- W grupie osób, które mają wstrzymane emerytury z Rosji są ludzie, którzy trafili do ZSRR w czasie wojny domowej w Hiszpanii i pozostali tam na dłużej. A po upływie lat wrócili do ojczyzny. Szacunkowa liczba tych osób to trzy tysiące – czytamy na portalu polsatnews.pl, który powołuje się m.in. na hiszpański dziennik "El Mundo".

Jak dalej czytamy, niektóre banki, jak Santander i BBVA, nie uznały emerytury jako objętych sankcjami i nadal je wypłacają.

Z kolei CaixaBank i Unicaja uważają, że przesyłane środki „są emitowane przez rosyjski organ publiczny (Rosyjski Fundusz Emerytalny), a taki transfer jest zakazany przez sankcje”.

Co ciekawe, w Hiszpanii z Rosyjskiego Funduszu Emerytalnego korzysta 124,5 tys. osób. W związku z sankcjami 37 tysięcy z nich w tym roku ich nie otrzymały.