Mówiąc o podważaniu hierarchicznej struktury Kościoła, o nowinkach doktrynalnych, jakie mogą się pojawić oraz o tym, jak powinni reagować wierni, bp Schneider stwierdził: „Mamy bardzo jasną odpowiedź. Nie możemy tutaj być posłuszni, ponieważ byłoby to przeciwne Bożemu objawieniu, przeciwne Bożemu przykazaniu, a w tym przypadku musimy podążać za Bogiem wyraźnie w stałym nauczaniu Kościoła”.

Bp Schneider przestrzega przed nadawaniem równego statusu świeckim i duchownym, widząc w tym dążenie do protestantyzacji Kościoła katolickiego. „Nie jesteśmy protestantami. Nie będziemy podążać za własną opinią” – stwierdził. Podobnie biskup Schneider wypowiadał się w niedawnym wywiadzie dla „Catholic Family News”, w którym krytycznie ocenił „metodę synodalności proponowaną przez papieża Franciszka”, która polegać ma na „debatowaniu z ludźmi innych tradycji wyznaniowych, ludźmi nie wyznającymi żadnej religii, a nawet z ludźmi określonych jako itp.”. Taka metoda według hierarchy „ostatecznie zaciemni wiarę”.

Według bp Schneidera „zawsze zdrowsze dla życia Kościoła jest posiadanie mniejszej liczby stałych struktur”. W innym przypadku prowadzi to do rozrostu biurokracji. Sam synod zdaniem biskupa powinien się skupić na potwierdzeniu prawd wiary i potępieniu „najpowszechniejszych błędów doktrynalnych, moralnych, liturgicznych i duszpasterskich”.

Bp Schneider odniósł się do osłabiania Kościoła przez lobby LGBT: „Szóste przykazanie Dekalogu – by nie popełniać cudzołóstwa lub innych nieczystych uczynków – to Prawo Boże, a my musimy je głosić ponownie wbrew tym przebiegłym określeniom w dokumencie Synodu. Serdeczne przyjmowanie osób LGBT i włączanie ich i tak dalej to zasadniczo usprawiedliwianie samego grzechu homoseksualizmu”.

Mówiąc o pomysłach diakonatu kobiet i potencjalnej reakcji wiernych, gdyby taki pomysł wprowadzono w życie, bp Schneider stwierdził: „Myślę, że to niemożliwe, by papież zaaprobował sakramentalne wyświęcanie żeńskich diakonów, ale gdyby hipotetycznie się to stało, wówczas oczywiście nie możemy uczestniczyć w takim kulcie, który jest bluźnierczy i ogromnie świętokradczy”.

Bp Schneider dostrzega w doktrynie Synodu „ukryty panteizm” oraz sądzi, że sama synodalność to „trik” i „przykrywka”, która ma służyć dalszemu osłabianiu Kościoła i sączeniu „duchowej trucizny” wiernym. Tymczasem: „Wierzymy w jeden, święty, katolicki i apostolski Kościół założony przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i trzymamy się mocno Jego niezmiennej, boskiej prawdy, za którą niezliczona rzesza katolickich męczenników przelewała swoją krew” – stwierdził bp Schneider.