Mariusz Paszko, portal Fronda.pl: Wielką Brytanią wstrząsają ogromne protesty w związku morderstwem dokonanym na trzech dziewczynkach przez 17-letniego rwandyjskiego migranta. To jest drugie pokolenie migrantów, które jak już wiemy, jest najbardziej problematyczne i nie asymiluje się z kulturami krajów, do których przybyli. Czy uważa Pan Poseł, że ta kropla goryczy właśnie przelała czarę goryczy na Wyspach i stąd te protesty?

Bogdan Rzońca, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości: To jest na pewno bardzo ważny moment w dziejach Europy. To co stało się w Wielkiej Brytanii, ten dramat, który tak się rozegrał, będzie miał znaczenie kluczowe i tego rodzaju, nazwijmy to, postaw obywatelskich przeciwko fałszywej idei przyjmowania wszystkich w Europie będzie dużo więcej w różnych krajach Unii Europejskiej.

Słyszymy przecież równolegle o różnego rodzaju mafijnych porachunkach w Szwecji. Widzimy też to, co się dzieje w Niemczech i jak tam zachowują się muzułmanie. W tym przypadku ten dramatyczny akt, ta śmierć trzech dziewczynek, można tak powiedzieć, że to po prostu przelało czarę goryczy.

Ja mam nadzieję, że cała Europa stanie po stronie normalności, po stronie bezpieczeństwa. Po tej tragedii Unia Europejska ma więc jeszcze większy problem z fałszywą ideą przyjmowania w Europie wszystkich, którzy chcą tu przyjechać.

Protestanci skandują, że „odzyskają swój kraj”. Czy uważa Pan, że po dziesięcioleciach masowej imigracji i rozwadniania chrześcijańskiego, europejskiego i brytyjskiego charakteru zarówno tego kraju, jak i społeczeństwa jest na to szansa?

W moim przekonaniu jest to możliwe. Jest tam też świadomość odzyskania władzy we własnym kraju, a odzyskanie bezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii jest coraz bardziej możliwe. Jest to oczywiście powiązane także z tym, co mówi Donald Trump w Stanach Zjednoczonych, ponieważ jako kandydat na prezydenta mówi o tym, że nielegalnych imigrantów będzie zawracał i nawet deportował. Ten związek między działaniem, między tym, co dzieje się w Wielkiej Brytanii a tym, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych jest więc coraz bardziej widoczny.

Tego typu nastawienie będzie rosło, bo jednak już dotarło do wielu Europejczyków, że bezpieczeństwo jest zagrożone. Teraz mówimy przecież o morderstwach dzieci, niewinnych osób i cywilów. W różnego rodzaju dziwnych postawach tych, którzy tutaj przyjeżdżają nielegalnie z bronią albo żeby w sposób celowy zagmatwać sytuację Europy, postawa wobec nich będzie stawała się coraz bardziej - że tak powiem – radykalna. Co więcej, ten radykalizm normalnych Europejczyków, radykalizm w postaci normalności będzie się wzmacniał, na co też mam nadzieję.

A jakby to odnieść do Polski, czy nam może grozić to samo? Czy taki scenariusz jest realny w stosunku do naszego kraju?

Jak najbardziej. Ludzie zaczynają już to doskonale rozumieć. Pokazują to nawet opublikowane właśnie badania CBOSu, że aż 73% Polaków sprzeciwia się umożliwianiu migrantom zza granicy polsko-białoruskiej występowanie o azyl w naszym kraju. Nasi obywatele już wprost żądają od obecnych władz zapewnienia bezpieczeństwa w naszym kraju. Wszystkie te związane z multi-kulti sytuacje, które wynikały z ideologii lewicowej i liberalnej, że każdy może przyjechać do Europy, każdy może pracować, że my tutaj jesteśmy otwarci na wszystkich, to wszystko całkowicie psuje bezpieczeństwo Europejczyków i Polaków. Warto podkreślić, że Polacy są wrażliwi na tym punkcie.

Myślę też, że ten rząd bardzo fatalnie postępował w kwestiach paktu migracyjnego i uchodźczego, bo przecież Donald Tusk zatwierdził go w grudniu ubiegłego roku. Wobec tego ten nastrój społeczny będzie się też przekładał na brak poparcia dla rządu, dla tego typu polityki, co też będzie bardzo dobrym ruchem oddolnym normalnego polskiego społeczeństwa. Trzeba być przeciwko temu, trzeba już zawczasu wołać o bezpieczeństwo naszych dzieci w drodze do szkoły, do przedszkola, do sklepu i dla nas samych.

Warto tu zwrócić uwagę, że dopiero wtedy, kiedy bezpieczeństwo zagraża nam samym, zaczynamy odczuwać, jak bardzo zachowania i działania nielegalnych i obcych nam kulturowo migrantów, mogą dramatycznie wpływać na życie nasze i naszych bliskich oraz bezpośrednio zagrażać naszemu bezpieczeństwu.

Bardzo rozsądne stanowisko w sprawie migrantów zabiera w Wielkiej Brytanii Nigel Farage. Tym niemniej jest to polityk dość kontrowersyjny i dużo się mówi o jego powiązaniach z Rosją, a dodatkowo był czołowym zwolennikiem Brexitu, z którego rakiem się następnie wycofał. Jak ocenia Pan tę postać?

On minimalnie teraz zdobył jakąś popularność, bo nawet jego ludzie weszli do Izby Gmin. Sam Farage natomiast nie jest jednoznacznym politykiem i wcale bym nie wykluczył tego, że gdzieś jakieś związki z Rosją ma. Myślę natomiast, że jeśli chce zrobić jakąkolwiek karierę polityczną po Brexicie, bo on był rzeczywiście jednym z liderów wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, to musi jednoznacznie się opowiedzieć, z kim trzyma. No a to, że Rosja ma wszędzie swoje macki, na każdym kontynencie czy w każdym kraju, to jest oczywistość i nie wykluczyłbym tego, że też jego działania były trochę podyktowane związkami z Kremlem.

Wróćmy na koniec do Polski. Pan Poseł Marek Sawicki powiedział, że tajemnicą poliszynela jest, iż w wyborach prezydenckich wystartuje Donald Tusk, a nie Rafał Trzaskowski. Czy uważa Pan to za realny scenariusz? A może Tusk jednak woli czmychnąć gdzieś do Brukseli? Jakie znaczenie dla Prawa i Sprawiedliwości ma to, kto będzie głównym rywalem ugrupowania w przyszłorocznych wyborach?

To oczywiście ma znaczenie, kto będzie rywalem prawicowego kandydata. Natomiast na pewno Rafał Trzaskowski nie pali się do prezydentury w Polsce, choć ma duże szanse. On się tego obawia i to już widać. Nawet sprzyjające mu media zaczynają z nim jakąś rozgrywkę poprzez Giertycha i tak dalej. Zapewne chętnie by przyjął stanowisko jakiegoś komisarza i pobuszował gdzieś tam po Brukseli. Wiadomo, że to też są kwestie finansowe, a pan Trzaskowski nie lubi się przepracowywać. Praca prezydenta natomiast jest ciężka i bardzo wymagającą i za dużo mniejsze pieniądze niż praca komisarza.

Donald Tusk zaś już ma to już za sobą i pewnie gdyby chciał ukoronować swoją „karierę bardzo szkodliwą dla Polski”, to ta jego przegrana na pewno nadal w nim kwi.

Myślę więc, że Pan Poseł Sawicki ma dużo racji w tym, co mówi i Tusk robi wszystko, żeby umoczyć Trzaskowskiego przez różnego rodzaju dziwne jego wpadki, jak chociażby ta związana z zakazem krzyży w urzędach. Trzaskowski jest pod takim obstrzałem i pewnie jego podpowiadacze pracują dla Tuska, a on ma w sobie rewanżyzm i będzie chciał być prezydentem Polski.

Bardzo dziękuję Panu Posłowi za rozmowę.