Jak podkreślił syn tragicznie zmarłego w Katastrofie Smoleńskiej byłego marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego, oceniając postać Nawalnego nie wolno nam zapominać o kilku istotnych sprawach.

Płażyński przypomniał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zmarły wczoraj Aleksiej Nawalny „popierał brutalną napaść zarówno na Gruzję jak i Ukrainę”.

Zdaniem byłego kandydata na urząd prezydenta Gdańska, Nawalny „z punktu widzenia Polski był równie niebezpieczny jak reszta rosyjskiego wielkorosyjskiego establishmentu.

„Nie twórzmy fałszywych bohaterów ze zwolenników ruskiego miru” – skonstatował poseł PiS, stwierdzając jednocześnie, że zdecydowanie więcej miejsca opisowi postaci Aleksieja Nawalnego poświęcił we wspomnianej książce dotyczącej funkcjonowania putinowskiego reżimu.

Również dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński w swoim wpisie w social mediach oznajmił, że Nawalny był „rosyjskim imperialistą, nacjonalistą, mówiącym o „wielkiej Rosji” - znacznie większej, aniżeli w obecnych granicach”, a jego „idee wprost uderzały w bezpieczeństwo Polski i Polaków”.