Niemcy ukrywają sprawy, którymi powinny zająć się unijne instytucje, które tak lubią zabierać głos, jeśli temat dotyczy Polski. Jak donosi portal swiatrolnika.info, w Niemczech dochodzi do seryjnych praktyk brutalnych mordów i tortur krów w ubojniach.
Chodzi o cztery rzeźnie w miejscowościach - Stade, Bad Iburg, Höhengöhren, Düdenbüttelto. To w nich zwierzęta były uśmiercane niezgodnie z prawem.
W rzeźni w Stade (Dolna Saksonia), zwierzęta były przed śmiercią torturowane. Jak ustalili eksperci, popełniono przestępstwo, a po ujawnieniu afery, mięso zostało skonfiskowane i poddane badaniom laboratoryjnym.
Okaleczone zwierzęta nie były w stanie stać i chodzić, były wciągane na platformy ciężarówek przy pomocy wciągarki elektrycznej.
- Przed kilkoma miesiącami, podobne przestępstwa wykryto w innych rzeźniach w: Bad Iburg (Dolna Saksonia), Höhengöhren (Saksonia - Anhalt), gdzie żywe, chore, okulałe zwierzęta również wciągano przy pomocy wciągarek na ciężarówki. Rzeźnia w Düdenbüttel (Dolna Saksonia) z kolei handlowała mięsem chorych krów, dostarczając je między innymi do Holandii - informuje portal swiatrolnika.info
Na terenach ubojni pracują prokuratorzy. Zagadką jest tylko fakt, dlaczego mamy do czynienia ze zmową milczenia w sprawie niemieckich ubojni?
zb/swiatrolnika.info