Tegoroczny festiwal piosenki polskiej odbędzie się w… Jarosławiu - dowiedział się całkiem nieoficjalnie i przypadkowo dział telepatyczny Fronda.pl.

-    Chcemy, aby miejsce miało wyłącznie dobre skojarzenia - wynika z przechwyconej myśli działacza. - Jarosław kojarzy się jednoznacznie. W dodatku został w 100 proc. zdekomunizowany -  filozofował. 

- Burmistrz jest sympatykiem, więc się dogadamy. Na miejscu instaluje się też lokalna redakcja TVP Jarosław, która będzie relacjonowała to wydarzenie. Został zamówiony też czerwony dywan. Wykorzystujemy płótno z pezetpeerowskich flag pierwszomajowych. Dziś są nikomu niepotrzebne - wyrwało się gadatliwemu aktywiście.

Na wydarzenie nie ma już biletów. Zostały rozprowadzone przez kluby „GP” i poprzez terenowe oddziały partii. Już od wtorku do miasta będą zwożeni fani muzyki rozrywkowej, którzy rozłożą specjalne miasteczko festiwalowe. Sponsorami wydarzenia zostały największe spółki Skarbu Państwa oraz Ministerstwo Finansów.

Repertuar wciąż pozostaje w tajemnicy. Jak udało nam się domyślić rozważanych jest kilka opcji. Na pewno będzie kilka niespodzianek. Festiwal rozpocznie się odśpiewaniem hymnu i roty. Potem będą piosenki wyklęte oraz nieśmiertelne „Czerwone maki na Monte Cassino” - wykonane przez przedstawicieli Ministerstwa Obrony.

Następnie odbędzie się wieczór karaoke. Sympatycy partii będą mogli zadebiutować na scenie oraz w TVP. Do wyboru będą największe szlagiery: „Hej sokoły”, „Nie spoczniemy” - Czerwonych Gitar, „Sen o Warszawie” - Niemena, „Moje jedyne marzenie” Jantar, „Gdzie się podziały tamte prywatki” Gąssowskiego, „Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny” Rosiewicza, a na koniec „Cała sala śpiewa z nami” Połomskiego. Zwycięzca karaoke otrzyma stypendium Ministra Kultury.

W drugim dniu festiwalu po prostu cały czas będzie śpiewał Jan Pietrzak. - Nie wiemy czy da radę, najwyżej załatwimy mu dublera - wyjaśnia wodzirej. - Wszystko będzie dobrze, jak Opole to Opole - pociesza.

Dział telepatyczny Fronda.pl. Wiadomości wyssane z palca.