To oświadczenie warto przytoczyć w całości.

W związku z medialnymi doniesieniami z dnia wczorajszego (23.07.2014r.) na temat indukcji poronienia w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w Warszawie pragnę poinformować, że Dyrekcja Szpitala w trosce o zapewnienie ochrony danych osobowych, tajemnicy lekarskiej oraz w celu zapewnienia prawa pacjentów do intymności i prywatności przyjęła za zasadę nie podawania do publicznej wiadomości  jakichkolwiek procedur medycznych dotyczących konkretnego pacjenta czy wykonanych w określonym dniu w Szpitalu.

Zwracamy się do Państwa o uszanowanie decyzji Szpitala, która wynika z troski o pacjentów, ich prywatność, a także o poczucie bezpieczeństwa. Pozbawienie pacjentów zaufania do naszej placówki byłoby przede wszystkim krzywdzące dla osób, które korzystają z naszych usług.

Pragniemy jednak zapewnić, że Szpital realizuje cały zakres leczenia w dziedzinie położnictwa, ginekologii, chirurgii onkologicznej oraz pediatrii, które zostały zakontraktowane. Wszyscy pacjenci zgłaszający się do Szpitala otrzymują stosowną poradę lub pomoc medyczną w zakresie usług medycznych, które Szpital oferuje.

Nasza placówka jako nowoczesny, doskonale wyposażony Szpital zatrudniający profesjonalną, wszechstronnie wykształconą kadrę medyczną, oferuje nowoczesne metody leczenia zgodne ze światowymi standardami oraz troskliwą opiekę i pragniemy aby nasz Szpital był postrzegany jako miejsce, w którym pacjent otoczony jest nie tylko profesjonalną opieką medyczną, ale również ma zapewnione poczucie intymności w czasie pobytu w Szpitalu.

Z poważaniem,

Zastępca Dyrektora Szpitala ds. Administracyjno-Logistycznych

mgr inż. Maria Dziura

A teraz warto zadać pani magister inżynier kilka zasadniczych pytań. Takich, od których nie da się wymigać.

Po pierwsze czy jej zdaniem zabijanie ludzi ze względu na stan zdrowia jest „nowoczesną metodą leczenia”?

Po drugie czy zabicie człowieka, a później wyrzucenie jego zwłok do kosza na śmierci można określić „troskliwą opieką”?

Po trzecie, czy zdaniem pani Dziury można mieć zaufanie do lekarza, który niekiedy leczy, a niekiedy zabija?

Po czwarte, czy troską o pacjenta jest uznanie, że można go zabić?

Tomasz P. Terlikowski