Na lewicowym portalu Oko Press ukazał się przeprowadzony przez Agatę Szcześniak (współzałożycielkę i wieloletnią wicenaczelną „Krytyki Politycznej”, była pracownice „Gazety Wyborczej”) wywiad „Zandberg: Polska jak Skandynawia. Świecka, nowoczesna, równa. PiS się boi takiej lewicy” z liderem partii Razem i kandydatem z listy SLD do sejmu Adrian Zandberg.

W wywiadzie lewicowy ekstremista zadeklarował, że nie chce „się wiecznie babrać w przeszłości”, Kidawa-Błońska „bo jest osobą kulturalną i spokojną”, a lewica na listach SLD mówi „nie dla PiS”, chce Polski świeckiej „w której państwo nie wtyka ludziom nosa pod kołdrę”.

Warto zwrócić uwagę, że lewicowy frazes o niewtykaniu nosa pod kołdrę, jest sprzeczny np. z homo deklaracją Trzaskowskiego, która uprzywilejowuje sodomitów w awansach, dostępie do zamówień publicznych, czy transferach publicznych – bez wtykania nosa pod kołdrę nie da się określić, czy pederasta pracownik samorządowy jest na pewno pederasta, i ma dostać awans z powodu swoich seks preferencji, pro homo firma na pewno jest tęczowa i z tego powodu ma dostać kontrakt, a gejowski klub sportowy na pewno jest gejowski i z racji preferencji seksualnych zawodników zasługuje na dotacje.

Zdaniem prezesa partii Razem „w tej kampanii ludzie mają wybór po stronie opozycji: z jednej strony lewica”, która podkreśla przyszłość, „a z drugiej – Platforma, która patrzy z sentymentem na przeszłość, na to, co się faktycznie udało, ale też akceptuje sprawy, które naszym zdaniem przed 2015 rokiem były zorganizowane źle”.

Do złej polityki PO kandydat SLD zaliczył: „nierówności, złe traktowanie pracowników, śmieciówki, wycofywanie się państwa z prowincji, zwijanie instytucji publicznych — znikanie posterunków policji, ośrodków zdrowia, kultury, bibliotek”.

Z artykułu wynika, że zdaniem lewicy sukces „PiS to w dużym stopniu wynik tego, że wielu ludzi demokratyczna, wolna Polska zawiodła”, i dlatego kandydaci lewicy z list SLD obiecują tanie leki, zamianę umów o dzieło na umowy o prace po kontrolach inspekcji pracy (gdy wykryją, że powinna być umowa o prace), ubezpieczenie chorobowe w wysokości pełnej pensji. Wzorem dla lewicy są kraje skandynawskie.

Zandberg deklaruje, że „na lewicy patrzymy oczywiście na PiS krytycznie: nie podoba nam się naruszanie praworządności, ataki na prawa kobiet i mniejszości”. Zdaniem lewicowego ekstremisty „nie ma kogoś takiego, jak “wyborcy PiS”. Są różne grupy ludzi. I jest też taka grupa, która głosuje na PiS, myśląc, że to jest mniejsze zło. Bo kupili PiS-owską opowieść: „jesteśmy, jacy jesteśmy, mamy swoje za uszami, ale przynajmniej gwarantujemy programy społeczne i 500+. A jak tamci wrócą, to 500+ zabiorą i z programów społecznych nic nie zostanie”. Polaryzacja, na którą grała duża część mediów, służyła przede wszystkim PiS, bo mogli mobilizować wyborców, strasząc. Są ludzie, którzy patrzą z niesmakiem na” PiS, „ale boją się, jak będzie się żyło w Polsce po PiS-ie. Chcemy ich do siebie przekonać. Lewica to gwarancja, że prospołeczne rozwiązania zostaną utrzymane”.

Kandydat z listy SLD zarzucił PiS, że nie opodatkował zagranicznych korporacji, i zapowiedział, że lewica to zrobi, bo ulega USA (które bronią interesów korporacji). PiS miał ulec USA też w sprawie listy leków refundowanych. Według lewicowego ekstremisty „sprawa leków jest powszechnie znana – pani ambasador USA interweniowała, żeby zmienić listę polskich leków refundowanych. Teraz Amerykanie ogłosili, że Polska wycofa się z opodatkowania gigantów cyfrowych. Polski rząd lekką ręką zwolni Facebooka czy Amazona z podatków, bo tak im kazała administracja Trumpa. Lewica chce równego traktowania. Nie może być tak, że Polak płaci podatki, a wielka amerykańska korporacja jedzie na gapę. Polska powinna w tej sprawie blisko współpracować z innymi krajami Unii Europejskiej i wspólnie wziąć się za raje podatkowe. Możemy doprowadzić do tego, żeby poziom dochodów z podatku od korporacji wzrósł”.

W opinii Zandberga „procent dochodów polskiego budżetu, który pozyskujemy z opodatkowania wielkich korporacji, z kapitału, z olbrzymich majątków jest dużo niższy niż w krajach Europy Zachodniej. Inne kraje też borykają się z tym problemem, ale Polska jest wyjątkowo nieskuteczna. […] To jest głęboko niesprawiedliwe, gdy ktoś, kto ma małą firmę w Polsce i uczciwie płaci podatki, konkuruje z takim behemotem, który podatków nie płaci w ogóle. To polscy pracownicy i samozatrudnieni zrzucają się, żeby sfinansować infrastrukturę, drogi, usługi publiczne, a korzystają z nich w największym stopniu ci, którzy się do tego wspólnego kociołka nie dorzucają. To chcemy zmienić”.

Jak informuje w wywiadzie kandydat z listy SLD, we wspólnym programie Lewicy czy SLD, Razem i Wiosny, startujących z list SLD są „sprawy kluczowe dla Razem: koniec śmieciówek, wyższe płace, budowa mieszkań na wynajem, złagodzenie ustawy antyaborcyjnej, świeckie państwo”.

Z wywiadu można się dowiedzieć, że Jan Śpiewak zrezygnował ze startu z listy SLD, bo nie dostał tak dobrego miejsca na liście, na jakie liczył. W opinii Zanberga „starsi, głosujący na SLD, prekariusze, budżetówka — na Razem i wielkomiejscy wyborcy, którzy poparli Wiosnę”. „Różnorodne partie lewicowe mobilizują różnych lewicowych wyborców”.


Jan Bodakowski