Według portalu Wprost.pl do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy miała doprowadzić głównie tzw. ustawa covidowa, na którą nie chciał zgodzić się lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Rozmówcy portalu podkreślają, że prezes PiS Jarosław Kaczyński poczuł się oszukany postawą swojego koalicjanta.

W ubiegłym tygodniu powstał ogromy kryzys w Zjednoczonej Prawicy. Po tym, jak Solidarna Polska i Porozumienie nie poparły projektu PiS dot. ochrony zwierząt, partia rządząca zapowiedziała możliwość zerwania koalicji i rządów mniejszościowych. Dziś o 13:00 ma w tej sprawie zebrać się zarząd.

Jak przekonywał wczoraj szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski, „Piątka dla zwierząt” była jednak tylko katalizatorem w tym sporze. Zaczął się on zdaniem Sobolewskiego w trakcie trwających od kilku tygodni w koalicji negocjacji dot. rekonstrukcji rządu, gdzie koalicjanci mieli mieć zdecydowanie zbyt duże oczekiwania.

Rozmówcy tygodnika Wprost.pl przekonują natomiast, że szalę przeważyła nowelizacja ustawy covidowej, która miała zdjąć odpowiedzialność z urzędników za niezgodne z przepisami działania podejmowane w celu zwalczania pandemii koronawirusa. Na to rozwiązanie nie zgodził się Zbigniew Ziobro, dlatego PiS z projektu musiał się wycofać.

- „Jeszcze miesiąc temu, żeby się z nami dogadać PiS postanowił ją złagodzić. Przesłał nowy projekt do konsultacji ludziom Ziobro i minister Warchoł przystał na nowy kształt ustawy” – mówi anonimowy rozmówca portalu.

- „I nagle Ziobro ogłasza, że Solidarna Polska nie poprze ustawy, na którą chwilę wcześniej zgodził się jego minister. Kaczyński poczuł się oszukany. Razem z Morawieckim tego nie wytrzymali” – dodaje.

Podkreśla, że nawet jeżeli ten spór udałoby się załagodzić, wówczas można by spodziewać się kolejnego. Dlatego bardziej realnym wariantem są rządy mniejszościowe i ewentualnie przyspieszone wybory parlamentarne.

kak/wprost.pl