Wczoraj odbyły się wybory w Izraelu. Różne media podają nieco odmienne wyniki Exit Polls. - Po ogłoszeniu wyników wyborów powołam silny, syjonisty rząd - zapowiedział w nocy dotychczasowy premier Izraela Benjamin Netanjahu. Trwa liczenie głosów.

Channel 12 News podaje, że Kahol Lavan prowadzi z 34 miejscami w Knessecie, zaś Likud ma zdobyć 33 miejsca. Kanał 13 podaje, że Kahol Lavan prowadzi z 33 miejscami, a Likud ma uzyskać 31 miejsc. Kanał Public Broadcaster podaje, ze obie partie uzyskały po 32 miejsca

- Wg exit polls Bibi co najmniej nie wygrał wyborów. Czy przegrał to się dopiero okaże (...) Wygląda na to że zgodnie z oczekiwaniami Awigdor Liberman dostał od wyborców dwa klucze. Jeden do gabinetu Bibiego, drugi do więziennej celi Bibiego. Pytanie ktory wybierze. Może Putin mu podpowie? - pisze ekspert ds. Bliskiego Wschodu Witold Repetowicz

- W nadchodzących dniach rozpoczniemy rozmowy z wieloma partnerami ws stworzenia rządu - mówił Netanjahu 

- Nie będzie to rząd zależny od wparcia arabskich, antysyjonistycznych partii, które w rzeczywistości nie akceptują istnienia Izraela jako państwa żydowskiego i demokratycznego - dodał 

Jednak jak podkreśla AFP,  Benjamin Netanjahu nie nazwał się zwycięzcą czy przegranym wyborów.

Według sondaży exit polls, Likud otrzymać może od 30 do 33 miejsc, a Niebiesko-Biali od 32 do 34. W Knesecie zasiada 120 osób

Z kolei lider koalicji Niebiesko-Biali Beni Ganc, po zakończonych wyborach do Knesetu oświadczył, że wygląda na to, iż lider Likudu przegrał wybory.

tz/wp.pl