Witold Gadowski nie chce przepraszać za swoje słowa skierowane wobec pracowników koncernu prasowego Ringer Axel Springer. Sprawa dotyczy słów, jakie wypowiedział w 2017 roku Gadowski.

"To Niemcy robili mydło z ludzkiego tłuszczu. To Niemcy robili abażury z ludzkiej skóry. To Niemcy robili maskotki z ludzkich kości. To Niemcy rozsiewali po polach popioły zwęglonych ludzi jako nawóz. To wszystko robili "kulturalni" Niemcy. Dziś, kiedy słyszę, że m.in. w ZDF, „Fakcie”, Axel Springer zasiadali wermachtowcy, SS-mani - to rozumiem skąd ta agresja na Polskę" - mówił wówczas.


Komentarz opublikował między innymi portal wpolityce.pl. Wkrótce medium go usunęło, stwierdzając, że nie zgadza się z jego treścią. Problemem stało się wymienienie wśród tytułów należących do koncernu "Faktu" - powstałego w roku 2003. Portal wpolityce.pl stwierdził, że "nie identyfikuje i nie zgadza się między innymi z fragmentem sugerującym bezpodstawnie związki między innymi "Faktu" jako tytułu prasowego... z przedstawicielami niemieckiego reżimu nazistowskiego".


Sprawa trafiła do sądu. W środę odbyło się kolejne posiedzenie. Przed Sądem Okręgowym w Warszawie Gadowski mówił, że nie będzie przepraszał za prawdę historyczną.

"Sędzia, który prowadził sprawę w największej sali Sądu Okręgowego w Warszawie wypełnionej szczelnie publicznością, dawał wyraz zniecierpliwienia temu, że Ringer Axel Springer przeciąga sprawę i zasugerował zakończyć ją jakąś ugodą. Poczułem się w obowiązku wygłosić stanowisko, które brzmiało tak, że nie będę przepraszał, bo za prawdę historyczną nie należy przepraszać, wręcz przeciwnie. Uważam całą tę sprawę za pomyłkę. Oczekuję od Ringer Axel Springer normalnych zachowań. Sędzia prowadzący sprawę stwierdził, że nie ma potrzeby ustalać faktów historycznych, bo jakie one są, wszyscy wiemy" - powiedział Gadowski w rozmowie z "Radiem Maryja".


Gadowski tłumaczył już wcześniej, że w jego wypowiedzi nie chodziło mu tak naprawdę ani o "Fakt" ani o konkretny podmiot "Ringier Axel Springer Polska", a jedynie o sam koncern Axel Springer oraz jego założyciela i "pewnych osób" tam pracujących. Jest powszechnie wiadome, że Axel Springer, który w roku 1946 założył wydawnictwo, działał w Nationalsozialistische Kraftfahrkorps, a w okresie nazistowskim pracował w "Altonaer Nachrichten", gdzie miał (jak twierdzi nawet niemiecka Wikipedia) "współodpowiadać za antysemicką propagandę".

bsw/radiomaryja.pl, fronda.pl