Oburzenie wiernych spowodowane "techniczną nowinką" w zabytkowym sanktuarium, spowodowało, że wyłączono terminal płatniczy. Miejscowy dziennik "L'Eco di Bergamo" przytoczył słowa rektora księdza Gino Assensiego: "Chodziło o to, żeby wyjść naprzeciw pielgrzymom". Skoro jednak - jak dodał duchowny - urządzenie wywoływało zgorszenie, zostało wyłączone".

Terminal miał służyć jako pomoc dla pielgrzymów, więc co tak naprawdę oburzyło wiernych? To efekt medialnego nagłośnienia słów papieża Franciszka, który podczas mszy świętej w Domu św. Marty mocno skrytykował tzw. pobieranie opłat za sakramenty. 

Jednak sprawa z bazyliką w Caravaggio koło Bergamo ma się trochę inaczej. Terminal powstał jako pomoc dla tych osób, które nie mają przy sobie drobnych, a chcą zapłacić za włączenie elektrycznego kandelabru, a także w celu ukrócenia kradzieży wrzucanych do puszek pieniędzy. Jednak wierni najbardziej oburzyli się na to, że na ekranie dotykowym terminalu wyskoczył również cennik za mszę świętą. Czy protest wiernych jest słuszny? Można spierać się o to, czy pobór opłaty za mszę jest właściwy czy nie. W Polsce nie ma większych problemów z ofiarą za mszę świętą. Jedni dają ofiary materialne inni nie. Ale jeśli chodzi np. o opłątę za prąd to już sprawa nie powinna nikogo dziwić.

mark/Polskie Radio