W sieci pojawiło się kolejne nagranie z Emilem Czecko, który zdezerterował i przeszedł przez granicę polsko-białoruską. Obecnie jest gwiazdą reżimowych mediów Aleksandra Łukaszenki. Najnowsze wiadomości z Białorusi podają absolutnie skandaliczne informacje, ponieważ dezerter ma dostarczyć rzekome dowody na „polskie zbrodnie” popełniane na migrantach.

Emil Czeczko to żołnierz 16 Dywizji Zmechanizowanej, przeszedł przez granicę na stronę białoruską i tam miał podobno poprosić o azyl.

Już w pierwszym nagraniu przekonywał, że „polscy żołnierze strzelają do imigrantów i wolontariuszy” Polską flagę natomiast, którą oderwał z rękawa munduru był „gotów spuścić w kiblu”, ponieważ polski MON „śmiał” opublikować prawdę na temat jego przeszłości.

Obecnie na Białorusi Czeczko ma zostać przesłuchany przez Komitet Śledczy. Na potwierdzenie ujawnionych przez niego „faktów” ma on zeznawać m.in. „na okoliczność zabójstw osób na polskiej granicy” – jak się dowiadujemy, a śledztwo ma dostarczyć reżimowi Łukaszenki podstaw do oceny wszystkich „zbrodniczych działań polskich służb bezpieczeństwa”dowiadujemy się na profilu Białoruskiego Komitetu Śledczego na Telegramie.

Emil C. musi jednak liczyć się z konsekwencjami dezercji. Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ wszczęła już śledztwo w jego sprawie i trwa ustalanie miejsca jego pobytu podejrzanego, celem przedstawienia mu zarzutów.

Jak podają polskie przepisy Kodeksu karnego na ten temat, żołnierz dopuszczający się dezercji i ucieczki za granicę albo uchylający od powrotu do kraju zza granicy, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

mp/telegram/twitter