W sobotę pod Sądem Najwyższym w Warszawie rozpoczął się kolejny protest dotyczący reformy sądownictwa w Polsce. Jak zauważył wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł:

Toga nie jest własnością sędziego. Podczas sobotniego marszu 3 przepisy zostały złamane: kodeks wykroczeń, ustawa o ustroju sądów powszechnych i uchwała KRS z 2009 roku”.

W rozmowie na antenie radiowej „Jedynki” podkreśla:

Artykuł 84, paragraf 1 prawa o ustroju sądów powszechnych jasno wskazuje, że sędzia na rozprawie i na posiedzeniu używa stroju urzędowego. Strojem urzędowym jest toga, a sędziego przewodniczącego na rozprawie także łańcuch z wizerunkiem Orła. Jednoznaczne przepisy. Mamy do czynienia z używaniem cudzej rzeczy, kodeks wykroczeń, art. 127,kto samowolnie używa cudzej rzeczy ruchomej podlega karze grzywny lub nagany. Czyli sędzia, ten który powinien być wzorem uczciwości, etyki, praworządności sam łamie te przepisy”.

Dodał, że sytuację odnieść można do tej, w której żołnierz czy policjant używają munduru lub broni dla celów prywatnych. Podkreślił, że nie są to narzędzia, którymi sędzia może swobodnie dysponować.

W rozmowie wiceminister odnosił się też do kwestii wizyty w Polsce Komisji Weneckiej. Podkreślał, że marszałek Senatu nie miał prawa do jej zaproszenia, wobec czego wizyta nie miała charakteru oficjalnego i jej efekty nie mogą wobec tego mieć dla polskiego rządu żadnych wiążących ustaleń.

dam/Polskie Radio,Fronda.pl