Minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga powiedziała, że polski Trybunał Konstytucyjny podejmując „jednoznaczną decyzję o rozgraniczeniu w punkcie zderzenia prawa unijnego i narodowego” tym samym „postawił tamę imperialnym dążeniom Brukseli”.

„Dla nas to bardzo ważny kamień milowy i ważny moment w historii UE. Trzeba otwarcie mówić, że są takie obszary, gdzie Unia nie może ingerować i zawsze musi respektować konstytucyjną tożsamość państw członkowskich, ich własne tradycje kulturalne i ustrój konstytucyjny” – stwierdziła Varga w rozmowie z PAP. 

Wegierska minister sprawiedliwości przypomniała, że w unijnym Traktacie Lizbońskim „zapisano też, że są takie sfery, gdzie państwa narodowe nigdy nie zrzekły się swojej suwerenności, z czego logicznie wynika podział kompetencji między Unią i państwami członkowskimi. Tak więc o wyższości prawa unijnego można mówić tylko w tych sferach, gdzie doszło do przeniesienia pełnomocnictw”. „Natomiast w tych sferach, gdzie państwa członkowskie nigdy nie upełnomocniły instytucji unijnych do wtrącania się w ich sprawy, nie może być mowy o wyższości prawa unijnego” – przekonuje Judith Varga.

Varga podkreśliła również, że tak naprawdę wyjście Węgier z UE nigdy nie było brane poważnie pod uwagę, a unijna polityka jej kraju „w ostatecznym rozrachunku chce służyć dobru UE, aby nadal mogła ona być kwitnącym kontynentem o chrześcijańsko-konserwatywnych korzeniach, który chce więcej współpracy w takich obszarach, gdzie oferuje rzeczywiście wartość dodaną i przynosi sukces gospodarczy, ale nie ingeruje w to, kto w jakiej tożsamości kulturalnej widzi swoją przyszłość”.

„Nie łudźmy się. Mechanizm uzależniony od praworządności nie ma absolutnie nic wspólnego z prawem” – skonstatowała węgierska minister sprawiedliwości i dodała: „Spieramy się w istocie o wartości – w Europie Środkowej inaczej myślimy o rodzinie, o tożsamości narodowej, o migracji. Na przykład za rodzinę uważamy związek mężczyzny i kobiety oraz dzieci. Takie są nasze wartości i bronimy ich naszym porządkiem prawnym. Jeśli ten porządek prawny jest atakowany, to chodzi o spór o wartości, a nie problem prawny”.

 

ren/PAP