,,Jest to smutny dzień jeśli chodzi o politykę europejską. W traktatach UE nigdzie nie ma informacji o tym, czego łamanie owej praworządności ma konkretnie dotyczyć. Sama procedura dotycząca art.7 zakończy się niczym, bo do wyciągnięcia realnych konsekwencji potrzebna jest jednomyślność, a Węgry mogą liczy choćby na głos Polski'' - powiedział były szef MSZ Witold Waszczykowski po głosowaniu w Parlamencie Europejskim nad wszczęciem procedury z artykułu 7. Traktatu o UE przeciwko Węgrom.

 

,,W ten sposób UE mści się na Viktorze Orbanie m.in. za jego sprzeciw wobec forsowanej przez nią polityki migracyjnej. Unia powinna zająć się ważniejszymi sprawami jak konflikt na Bliskim Wschodzie'' - powiedział Waszczykowski.

,,To była hucpa'' - podsumował były minister, wskazując, że choćby Guy Verhofstadt ,,używał wyłącznie politycznej retoryki''. Argumentów nie było żadnych.

Za wszczęciem procedury przeciwko Węgrom głosowali europosłowie Platformy Obywatelskiej. Jak podkreślał polityk tej partii Michał Boni, poszli za wezwaniem szefa Komisji Europejskiej, Jean-Claude'a Junckera.

Zdaniem wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego prof. Zdzisława Krasnodębskiego z PiS, to ze strony Platformy chęć zemszczenia się na Węgrzech za współpracę tego kraju z polskim rządem PiS.

mod/polskie radio, pap, fronda.pl