Pojawiły się kolejne interesujące komentarze w sprawie wyborów samorządowych w Warszawie. Piotr Guział, który w przypadku wygranej Patryka Jakiego miał być wiceprezydentem Warszawy, ocenił, że w dużych miastach wybory samorządowe były dla Prawa i Sprawiedliwości "nie do wygrania". Z kolei były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, Krzysztof Łapiński, z zawodu specjalista od PR, krytycznie ocenił kampanię samorządową.

Guział nie wróży sukcesu również Małgorzacie Wassermann, która weszła do II tury wyborów w Krakowie oraz Kacprowi Płażyńskiemu, który stanie do dogrywki z obecnym włodarzem Gdańska. 

"Te wybory były nie do wygrania dla kandydata PiS-u w Warszawie. Spójrzmy prawdzie w oczy. Proszę mi pokazać duże miasto w Polsce, w którym kandydat PiS-u uzyskałby lepszy wynik. Nie ma takich miast. Nawet Małgorzata Wassermann, twarz PiS-u ze świetnym nazwiskiem, w konserwatywnym mieście, czy Kacper Płażyński. To są wyniki na poziomie Patryka Jakiego"-ocenił Guział na antenie Wp.tv. 

Były burmistrz stołecznego Ursynowa przyznał również, że nikt nie spodziewał się rozstrzygnięcia w I turze. Piotr Guział poinformował, że sztab szykował się do dogrywki. Wynik był dla niego dużym zaskoczeniem, podobnie jak i dla sztabu Patryka Jakiego. 

"Sondaże na to nie wskazywały i to zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Wyborcy podjęli taką decyzję, ale to wyborcy głównie tych pozostałych kandydatów. Tego jeszcze w historii nie było, aby trzeci wynik był na poziomie 2-3 proc. (...) To była najbardziej intensywna kampania w jakiej brałem udział"- ocenił. 

"PiS ma receptę na Polskę, na mniejsze miasta, na wieś, ale nie ma na duże miasta. Ten wynik trzeba traktować w kategorii zaliczki na przyszłość, ale ten wynik w porównaniu do innych i tak jest świetny"-podkreślił kandydat Patryka Jakiego na wiceprezydenta stolicy. 

 

Jak kampanię ocenia Krzysztof Łapiński, były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy? W ocenie PR-owca, wielu rzeczy w kampanii PiS zabrakło. 

"Błędem kampanii Prawa i Sprawiedliwości było zbyt późne wyjście z przekazem o konieczności dobrej współpracy rządu i samorządu. Ten przekaz był widoczny w ostatnich kilkunastu dniach kampanii w przemówieniach premiera i prezesa PiS" -ocenił Łapiński w rozmowie z serwisem 300polityka. 

Były współpracownik prezydenta ocenił, że choć PiS wygrało wybory, będzie musiało wytłumaczyć wyborcom, dlaczego wynik nie był tak dobry, jak w "maratonie" wyborczym z 2015 r.

"PiS powinno wiele miesięcy temu tłumaczyć, że wybory samorządowe ze względu na ich specyfikę są dla partii bardzo trudne i nie należy oczekiwać wyniku takiego jak w ostatnich wyborach parlamentarnych czy sondażach"- stwierdził rozmówca 300Polityka.

Krzysztof Łapiński stwierdził, że sama kampania również "pozostawia wiele do życzenia". 

"Nie będzie się kojarzyć z nowymi, oryginalnymi pomysłami, dynamiką i skutecznością jaka była w dwóch zwycięskich kampaniach 2015 roku"-wskazał były rzecznik prasowy prezydenta. 

Cóż, to zwycięstwo jest bez wątpienia "pyrrusowe" i być może powinno dać partii rządzącej nieco do myślenia. Teraz czas przygotować się do wyborów parlamentarnych.

yenn/300Polityka, wp.pl, Fronda.pl