Konferencja Porne graphos. Pornografia w perspektywie nauk społecznych i humanistycznych” traktująca o jakże „ważnym” zagadnieniu społecznym odbędzie się 30 października. Trudno nie odnieść wrażenia, że jej celem jest po prostu promocja pornografii.

Protest przeciwko temu wydarzeniu organizuje Fundacja „Pomocnicy Królowej Różańca Świętego”. - Już raz w tym roku apelowaliśmy o odwołanie Dnia Porno, który miał odbyć się na uniwersytecie. Dzięki zaangażowaniu mediów udało się. Ale sukces okazał się połowiczny, bo w efekcie kontrowersyjna impreza odbędzie się, tylko w naukowym przebraniu - mówi Agnieszka Woś z Fundacji „Pomocników Królowej Różańca Świętego”. - To skandaliczne, że uniwersytet zamiast ostrzegać przed zagrożeniami, jakie niesie pornografia, gloryfikuje ją - dodaje.

Organizatorem konferencji jest organizacja studencka UW Queer, działająca na rzecz środowisk LGBT. - Pornografia przestaje być wyłącznie sprawą prywatną - w ostatnich latach jawnie przenika do głównego nurtu, nie tylko jako pośredni wpływ na codzienne podejście do seksualności, ale jako pełnoprawna, odrębna dziedzina ludzkiego doświadczenia - przekonuje UW Queer.

W ramach panelowych dyskusji pojawią się m.in. takie zagadnienia: „Czy queerowe porno mnie nie kręci?”, „Pornograficzne obrazy grubych kobiet”, „Slash fanfiction jako przykład kobiecej pornografii”, „O emancypacyjnych zamiarach pornografii dla kobiet”, „Pornograficzna sztuka gejowska Toma of Finland”, „Masturbacja przeciw pornografii”, „Porno-tabu na przykładzie incestu we współczesnej pornografii gejowskiej”, „Perspektywa praw pracowniczych w przemyśle pornograficznym”.

- Nauka powinna zajmować się pornografią tylko z punktu widzenia kryminogennego i patologicznego, a nie traktować ją jako element kultury i debaty. To przekroczenie granic dobrego smaku i naukowej przyzwoitości - argumentują w proteście członkowie Fundacji „Pomocników Królowej Różańca Świętego”.

-Konferencję organizują studenci i doktoranci. Program wystąpień był oceniany przez radę naukową koła studenckiego. Jeśli zajmowała się tym rada złożona z pracowników naukowych, pozostaje mieć nadzieję, że też wyłącznie taki charakter będzie miała ta konferencja - tłumaczy tymczasem „Gościowi niedzielnemu”Anna Korzewska, rzecznik UW.

Ra/warszawa.gosc.pl