Czy Stany Zjednoczone zaakceptują rosyjską aneksję Krymu z 2014 r.? Prezydent USA, Donald Trump podczas rozmów z dziennikarzami na temat zbliżającego się spotkania z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem odpowiedział na to pytanie w dość zagadkowy sposób. Kluczowe wydaje się tu słowo: "Zobaczymy". 

"Zobaczymy. Będziemy rozmawiać o Ukrainie, będziemy rozmawiać o Syrii, będziemy rozmawiać o wyborach i nie chcemy, żeby ktoś manipulował wyborami"- stwierdził amerykański przywódca. Zdaniem Donalda Trumpa, aneksja Krymu była rzeczą "mocno niefortunną", jednak- w ocenie prezydenta USA, odpowiada za to nie rosyjski przywódca, ale... poprzednia amerykańska administracja, na czele z byłym prezydentem, Barackiem Obamą. 

Już przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych w 2016 r. niektóre wypowiedzi Donalda Trumpa na temat Rosji budziły spore kontrowersje. Mówiło się, że Trump w roli prezydenta USA to "prezent" dla Putina.

Kiedy jednak Trump został prezydentem, zaostrzył kurs wobec Rosji. Dziś znów mówi się, że spotkanie obu przywódców jest zapowiedzią "resetu". Przypomnijmy, że zaplanowane jest na 16 lipca 2018 r. Prezydenci USA i Rosji spotkają się w Helsinkach. 

yenn/Onet.pl, Fronda.pl