Sekretarz stanu USA Antony Blinken zapewnił, że Stany Zjednoczona będą podejmować decyzje ws. Nord Stream 2 wspólnie z Polską. Razem z krajami bałtyckimi USA sprzeciwiają się finalizacji rosyjsko-niemieckiej inwestycji, widząc w niej zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego w regionie.

W ub. wtorek rozmowę telefoniczną z sekretarzem stanu USA odbył polski minister spraw zagranicznych prof.  Zbigniew Rau. Szczegółami z rozmowy szef polskiej dyplomacji podzielił się wczoraj, goszcząc na antenie Polskiego Radia 24. Podkreślił, że w kwestii budowy Nord Stream 2 administracja Joe Bidena ma podobne stanowisko do Polski.

- „Jeśli chodzi o Nord Stream2, to stanowisko Polski jest tutaj bardzo dobrze znane. Miałem okazję przedstawić je także w rozmowie z sekretarzem Blinkenem. Mówiliśmy o tym, że stanowisko Stanów Zjednoczonych jest bardzo, bardzo podobne. Pamiętamy, że prezydent Biden nazwał tę inwestycje złym interesem dla Europy. Tak że to jest sprawa, bynajmniej jeszcze nieprzesądzona”

- mówił prof. Rau.

Odnosząc się do spekulacji nt. zakulisowych negocjacji USA z Niemcami, minister przywołał zapewnienie amerykańskiego polityka o tym, że decyzje będą podejmowane wspólnie z Polską.

- „On użył takiego określenia, że będziemy o tym współdecydować, gdyż powiedział: Nic o was, bez was w kontekście Nord Stream”

- relacjonował.

Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że rosyjsko-niemiecka inwestycja jest szkodliwym projektem, sprzecznym z duchem solidarności europejskiej, który dzieli Europejczyków, członków UE i członków NATO.

W ub. tygodniu Stany Zjednoczone poinformowały, że sankcje związane z budową gazociągu będą na razie dotyczyły wyłącznie firm rosyjskich. Z europejskimi sojusznikami administracja Bidena chce szukać bardziej dyplomatycznych rozwiązań.

kak/PAP, forsal.pl