Dr Michael McCracken podarował wraz ze swoją żoną 12,500 dolarów Uniwersytetowi Purdue. W zamian mógł nazwać według woli jedną z sal i umieścić tabliczkę z krótkim tekstem. Darczyńca wybrał napis: „Tym, którzy starają się ulepszyć świat, poprzez zrozumienie Bożych praw fizycznych i poprzez innowacyjne praktyczne rozwiązania”.

Jednak państwowy uniwersytet odrzucił taką treść, bo jest zbyt religijna, a to kłóci się z neutralnością światopoglądową. Uniwersytet, nie powiadamiając darczyńcy, umieścił w zamian tabliczkę z tekstem, z którego usunięto wszelkie odniesienia do Boga.

Krytycy wskazują, że zakazanie odniesień do Boga prywatnej osobie jest po prostu sprzeczne z amerykańską konstytucją. Tym bardziej, że, jak wskazuje portal Charisma News, Uniwersytet Purdue bronił kiedyś prawa do bluźnienia Chrystusowi przez prywatne osoby w przestrzeni uniwersyteckiej. W 2001 roku jeden ze studentów przedstawił Chrystusa jako homoseksualistę, który utrzymywał stosunki seksualne ze swoimi uczniami. Uczelnia była zdania, że mężczyzna miał prawo do takiego bluźnierstwa.

Dr McCracken zaproponował, że zmieni treść tekstu tak, by było jasne, że odniesienie do Boga pochodzi od rodziny, a nie od uniwersytetu. Uczelnia jednak odmówiła.

pac/charismanews