Chrystus Załuskiego w ukrzyżowanych rękach trzyma butelki, zamiast głowy jest globus a winogrona robią za tunikę. Zamiast tabliczki INRI jest duży kod kreskowy. Trzy okna kamienicy są przyozdobione takimi wizerunkami naszego Zbawiciela. Prowokacja? Czy może wyraz protestu przed konsumpcjonizmem ?

- Nie wiem, co artysta chciał przez to powiedzieć, ale praca na pewno daje do myślenia – mówi Radiu Kraków Leszek Mońdzik, dyrektor Teatru Scena Plastyczna w Lublinie.

Krzyże na oknach przy ulicy Pijarskiej to forma ewangelizacji - uważa natomiast nowosądecki rzeźbiarz prof. Andrzej Szarek. I dodaje: - W tym przekazie artystycznym nie ma nic wulgarnego, on nie szokuje, mamy tutaj do czynienia z symbolami świata

Wielu przechodniów ul. Pijarskiej uważają, że takie przedstawienie Chrystusa jest niegodne i niestosowane.

Sam artysta nie komentuje swojego dzieła. Chyba wychodzi z  założenia, że niech się dzieje co chce. A czy nie jest to następny etap do przyzwolenia na eksponowanie obrazy i profanacji w pracach polskich artystów. Mam wrażenie, że od medialnego show z „Adoracją Chrystusa”, chorą i obrazoburczą instalacją Markiewicz, wielu tzw. artystów uznało, że tylko w taki sposób można zaistnieć na bardzo wąskim podwórku sztuki polskiej.

Kontrowersyjną wystawę możesz zobaczyć TUTAJ

Sebastian Moryń

Źródło: http://www.radiokrakow.pl