Po emisji dokumentu "Stan Zagrożenia" w reżyserii Ewy Stankiewicz, gdzie zostały po raz pierwszy upublicznione zdjęcia, jak po katastrofie smoleńskiej, Ewa Kopacz w prosektorium obok zwłok osób polskiej delegacji rządowej miło się uśmiecha i popija kawkę w mediach wybuchła burza. Ale są tacy jak pan Gdula czy pan Tusk, którzy byłej premier próbują bronić.
- Kiedy Ewa Kopacz pomagała rodzinom ofiar w najtrudniejszych sytuacjach, PiS z bezpiecznego ukrycia organizował akcję narodowego szczucia. I tak jest do dziś - napisał na Twitterze Donald Tusk.
Warto poczytać komentarze pod wpisem byłego premiera. Nie wszystkie nadają się do zacytowania.
Kiedy Ewa Kopacz pomagała rodzinom ofiar w najtrudniejszych sytuacjach, PiS z bezpiecznego ukrycia organizował akcję narodowego szczucia. I tak jest do dziś.
— Donald Tusk (@donaldtusk) April 19, 2021
Tak "pomagała rodzinom", że później znajdowały w trumnach swoich bliskich ciała innych osób, kiepy, rękawiczki i śmieci. Co Pan wtedy robił? pic.twitter.com/gzCfLIfnCV
— Samuel Pereira (@SamPereira_) April 19, 2021
Kiedy Pan grzecznie słuchał premiera Rosji, pański prezydent leżał 16 metrów dalej w błocie.
— Marta Smolańska (@MSmolanska) April 19, 2021
Natomiast Pan, błyskawicznie, zaakceptował, zaproponowaną przez Rosjan tzw. konwencję chicagowską, która związała ręce polskim śledczym i wysłał bezradnego i bez żadnego wsparcia płk Edmunda Klicha do Moskwy. I uciekł Pan przed polityczną odpowiedzialnością do Brukseli.
— Rafal Dudkiewicz (@RafalDudkiewic1) April 19, 2021
mp/twitter/fronda.pl