Zgodnie z przewidywaniami w kwietniu zaczęła powoli wygasać epidemia koronawirusa. Ogromna liczba zakażeń w marcu spowodowała w kwietniu rekordową liczbę zgonów, która zaczęła się zmniejszać dopiero teraz. Zarówno miliony szczepień, jak i spora grupa ozdrowieńców powodują, że zaraza szerzy się coraz wolniej. Nadchodząca wiosna też gasi emisję wirusa. Nie zmienia to jednak faktu, że epidemia sama się nie skończy.

Jeżeli jej nie zdusimy, wróci na jesieni i przyniesie kolejne ofiary. Co gorsza, ten wirus nieustannie mutuje i powstają jego coraz gorsze odmiany. Wydaje się, że istniejące szczepionki na razie sobie z nim radzą. Nie wiadomo jednak, czy wkrótce nie powstaną warianty odporne na wakcynację. Jedyne, co można zrobić, to ograniczyć ich rozwój. Szczepienia, szczególnie teraz, dają taką szansę. Osoby zaszczepione wielokrotnie rzadziej chorują, a jeżeli już się zarażą, przechodzą covid dużo łagodniej. Przypadki poważnych powikłań po wakcynacji są tak niezwykle rzadkie, że trudno je nawet zbadać. Wskazują na to absolutnie wszystkie dostępne wyniki. Warto to podkreślać, ponieważ nikt z przeciwników szczepień na koronawirusa nie dostarczył jakichkolwiek badań, które choć trochę opierają się na nauce. Mieszają propagandę z wyrwanymi z kontekstu faktami i grają na ludzkich lękach. Po co to robią? Powody są różne. Czasem wynika to z walki firm farmaceutycznych, niestety, jest też przedmiotem ataku informacyjnego wrogich państw. Zupełnym draństwem jest próba zbijania kapitału politycznego na straszeniu szczepieniami. Ludzie za to odpowiedzialni powinni być napiętnowani za niszczenie wspólnoty narodu.

Zostaliśmy zaatakowani, uderzył w nas jeden z najgorszych wrogów ludzkości i po raz pierwszy od roku zyskaliśmy nad nim przewagę. Nie wolno tego zmarnować, póki jesteśmy na prowadzeniu. Następuje właśnie czas powszechnych szczepień, a teraz szczepią się 50-, 60-latkowie, czyli główna grupa naszych czytelników. Proszę każdego z Was, by nie ryzykował swojego życia, życia swoich bliskich, i się zaszczepił. Dosyć napatrzyłem się na tragedie wielu przyjaciół i znajomych. Wśród naszych klubowiczów, dziennikarzy i czytelników wielu zachorowało, niektórzy ciężko. Są też wypadki śmiertelne.

Wszystkich denerwują obowiązujące wciąż ograniczenia. Mnie też. Ale możemy je bardzo szybko skończyć. Wystarczy się zaszczepić.

Trzeba wyciągnąć wnioski z tragedii, która dotknęła świat. Trzeba rozwinąć przemysł farmaceutyczny i przygotować się do kolejnych epidemii. Nadejdą na pewno, ale będziemy gotowi je zdusić, zanim zabiją tysiące ludzi.

Tomasz Sakiewicz

" Gazeta Polska" nr.17; data:28.04.2021.