Młodzi ludzie pojawili się pod tęczą na pl. Zbawiciela, symbolem środowisk LGTB po to, aby wznieść tam toast bojkotowanym ostatnio przez homo-aktywistów piwem Ciechan. Browar jest passe wśród postępowej, lewackiej młodzieży ze względu na wypowiedź jego właściciela, Marka Jakubiaka, który w ostrych słowach skrytykował starania homoseksualistów o to, aby przyznać im prawo do adopcji dzieci.

Jakubiak został okrzyknięty homofobem, a zwolennicy i obrońcy LGTB zaczęli nawoływać do bojkotu Ciechana, urządzając publiczne wylewanie piwa do kosza na śmieci lub studzienki ściekowej. Bojkot najwyraźniej jednak nie zaszkodził zbyt mocno złocistemu trunkowi, bo piwa Ciechan mają się rozchodzić w sklepach jak ciepłe bułeczki.

Młodzi ludzie, którzy w piątek wieczorem przyszli pod tęczę na pl. Zbawiciela postanowili wyrazić swoją solidarność z właścicielem Ciechana i okazać sprzeciw wobec prób ograniczania wolności słowa.

„Akcja przebiegła w sposób spokojny. Wszyscy zgromadzeni w sielankowym klimacie zdegustowali nasz narodowy trunek” - powiedział Telewizji Republika Ziemowit Kossakowski, pomysłodawca i organizator happeningu.

Pod tęczą skandowano hasła: „Normalna rodzina, chłopak dziewczyna” oraz „Nie tęczowa, nie różowa, tylko Polska narodowa”. Po wzniesieniu toastu uczestnicy happeningu spokojnie się rozeszli. Policja nie podejmowała interwencji.

MaR/Telewizja Republika