Niesamowity wybryk Ryszarda Petru. Napisał list do przywódców państw europejskich, w którym stawia się jako sojusznik obcych rządów i krytykuje Polskę!

Ryszard Petru wysłał list do Angeli Merkel, prezydenta Francji oraz premierów Luksemburga, Belgii czy Hiszpanii. Zadeklarował w nim lojalność wobec Unii Europejskiej w obecnym kształcie, wolę przystąpienia Polski do strefy euro i poprosił o wsparcie w walce z rządem.

"Już dziś, planując w długiej perspektywie, chcemy się włączyć w debatę o przyszłości strefy euro. Nowoczesna zaapelowała do rządu i innych partii politycznych o rozpoczęcie przygotowań do przyjęcia euro jak najszybciej, nawet już w 2021 r.” - uważa Petru.

Następnie wzywa o pomoc ze strony Merkel czy Hollande’a: "Chcemy uczestniczyć w debacie o przyszłości Unii Europejskiej, z której obecny rząd próbuje nas wycofać. Nie pozwolimy na to, ale właśnie dlatego, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej od czasu upadku Muru Berlińskiego, potrzebujemy wsparcia europejskich przyjaciół”.

Jest czymś znamiennym, a jednocześnie niewyobrażalnym, że lider partii opozycyjnej w tak ostentacyjny sposób działa przeciwko własnemu krajowi.

W ten sposób Petru udowadnia, że Nowoczesnej nie zależy na Polsce niepodległej i suwerennej, ale wystarczy im rola wasala czy przyczółku dla realizowania obcych wpływów. W  ten sposób gotowy jest szukać sojuszników zagranicą byleby tylko obalić patriotyczny i wybrany w demokratycznych wyborach rząd.

Postawa Ryszarda Petru jest skandaliczna i coś podobnego nie wydarzyło się jeszcze w rodzimej polityce. Tego typu coming-out obnaża jednak prawdziwą motywację obecności w polityce liderów opozycji. Ich naczelnym dążeniem jest to, aby chwalili ich zagranicą, bez względu na cenę, którą płaci Polska.

Tomasz Teluk