„Polska może liczyć w sumie na niemal 137 mld euro (w cenach bieżących) bezzwrotnych środków alokowanych do Polski, z czego 107,9 mld euro z WRF, a 28,6 mld euro z instrumentów Funduszu Odbudowy” – wyjaśnia minister ds. Unii Europejskiej Konrad Szymański, mówiąc w rozmowie z Polską Agencją Prasową na temat kwestii budżetu UE i Funduszu Odbudowy.
Polska, podkreślił minister, najwięcej uzyska z polityki spójności, Wspólnej Polityki Rolnej czy Instrumentu na rzecz Odbudowy i Wzmacniania Odporności.
Wskazał, że Polska uzyskuje też prawo do niskooprocentowanych pożyczek w wysokości 34,2 mld euro. Zaznaczył, że jesteśmy jednym z głównych beneficjentów budżetu wieloletniego oraz samego funduszu odbudowy.
Dalej informował:
„Fundusz Odbudowy będzie finansowany z długu emitowanego przez Komisję Europejską w imieniu Unii Europejskiej. Środki te będą wykorzystane do końca roku 2026, ale spłacane w okresie do końca 2058 z zasobów własnych, przy czym w pierwszej kolejności spłata kapitału w przyszłości będzie finansowana z nowych zasobów własnych, o ile państwa członkowskie jednomyślnie je zaakceptują”.
Wyjaśniał też, że decyzja o zasobach własnych:
„[…] nie zakłada solidarnej odpowiedzialności państw za długi innych państw. Nie ma mowy o uwspólnotowieniu długów państw”.
Dodał w rozmowie z PAP, że decyzja z kolei daje gwarancje, że udział państwa jeśli chodzi o finansowanie zadań Unii Europejskiej oparty będzie o wielkość gospodarki oraz górny pułap 0,6 proc. DNB.
Jak podkreślił Szymański:
„Decyzja jest tym samym bezpieczna dla polskich finansów nawet w przypadku bankructwa innego państwa UE, co jest scenariuszem skrajnie mało prawdopodobnym”.
Wskazał też, że odrzucenie projektu ustawy na temat ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych oznaczałoby zaburzenia działania całego unijnego budżetu. Informował też:
„Uruchomienie środków z Funduszu Odbudowy jest warunkowane terminem zakończenia ratyfikacji decyzji przez wszystkie państwa członkowskie”.
dam/PAP,Fronda.pl