"Rzeczpospolita" odnosi się do badań instytutu statystycznego INSEE. Wynika z nich m.in. że "co drugi absolwent francuskich uczelni ma problem ze znalezieniem pracy, co czwarty jej nie ma (...) ci którym pracę udało się znaleźć, zanim otrzymali posadę musieli zadowolić się stażami czy terminowymi kontraktami".

Ponadto, według grudniowej ankiety pisma „Observatoire de la vie etudiante"  połowa (53 proc.) francuskich studentów ma objawy depresji z powodu braku perspektyw znalezienia pracy, a 54 proc. już podczas studiów wpada w kłopoty finansowe.

W Hiszpanii, która ma obecnie bardzo dobrze wykształcone społeczeństwo, 55 proc. osób w wieku do 25 lat pozostaje bez pracy. "Nie lepiej wygląda sytuacja w Grecji czy Portugalii. I nic dziwnego – to właśnie te kraje najmocniej odczuły kryzys. W Grecji redukcja zatrudnienia objęła w sektorze prywatnym co trzeciego pracownika. W Hiszpanii pracę stracił co drugi pracownik zatrudniony w budownictwie, które przez lata napędzało tamtejszą gospodarkę" - informuje "Rp".

A jak jest w Polsce? Według GUS, w trzecim kwartale 2013 r. bezrobocie wśród absolwentów z wyższym wykształceniem osiągnęło prawie 24 proc., w tym samym okresie 2010 r. było to około 20 proc. Według komentatora "Rp" prof.Henryka Domańskiego z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN w Polsce nadal wyższe wykształcenie jest przepustką do znalezienia pracy, ale " to nie ma już tak wyraźnego jak wcześniej związku pomiędzy wysokością wynagrodzenia a poziomem wykształcenia". – W 2012 r. zaobserwowaliśmy nawet odwrócenie tej tendencji, co oznacza, że zdobywanie wykształcenia nie jest tak opłacalne jak np. w latach 90. – mówi „Rz" Domański. Zwraca uwagę, że o ile 30 lat temu 75 proc. osób z wyższym wykształceniem pracowało w zawodach inteligenckich zapewniających wysoką pozycję społeczną, o tyle dziś to 35 – 38 proc.

Przyszłość jawi się zatem dramatycznie.

sm/Rzeczpospolita