Wczoraj Jacek Kurski opublikował oświadczenie po tym jak ukazała się publikacja ,,Gazety Wyborczej” w sprawie dotyczącej molestowania nieletniej przez jego syna. Później swoje oświadczenie wydał Antoni Kurski. Co zawiera oświadczenie syna Jacka Kurskiego?

Przypomnijmy, że Antoni Kurski był oskarżony o molestowanie nieletniej. Sprawa była umorzona przez prokuraturę dwa razy na podstawie opinii biegłych. Nie skorzystano z prawa do zaskarżenia decyzji prokuratury.

Jacek Kurski przypomina cała sprawę. Jest oskarżany, że wpływał na śledztwo. Kurski przypomina jednak, że w tym czasie (2017 rok) był w konflikcie osobistym z Prokuratorem Generalnym Zbigniewem Ziobro.

Zdaniem Jacka Kurskiego sprawa jest wykorzystywana, by uderzyć w niego. Jak podaję były szef TVP miały miejsce ,,próby wyłudzenia wysokich stanowisk w spółkach SP przez ojca dziewczyny, alkoholika, którego w związku ze skargami Dyrekcji Generalnej Parlamentu Europejskiego zwolniłem z prestiżowej funkcji asystenta akredytowanego" - podał Kurski.

Syn Jacka Kurskiego wydał własne oświadczenie. Odniósł się do publikacji ,,Gazety Wyborczej”.

,,W związku ze szkalującym mnie artykułem w „Gazecie Wyborczej”, stanowczo zaprzeczam informacjom dotyczącym moich rzekomych intymnych relacji z Magdą Nowakowską. Moje relacje z Magdą były czysto braterskie. Współczułem jej, gdyż wiedziałem jak trudne ma życie z powodu uzależnienia ojca. Trwające od kilku lat próby oskarżenia mnie wiązałem dotąd wyłącznie z zemstą na moim ojcu, w związku z wyrzuceniem z pracy ojca Magdy" - napisał Antoni Kurski.

 Gazeta Wyborcza" napisała, że syn Kurskiego miał wykorzystywać Trójmiasta dziewczynę, odkąd ta skończyła 9 lat. Obie rodziny miały od lat spędzać wspólnie wakacje. Ojciec dziewczyny to były radny PiS, był też  asystentem Kurskiego, kiedy ten pełnił funkcję europosła.

"GW" podała, że dziewczyna była molestowana przez syna Kurskiego, a sprawa ukazała się, gdy ta miała dziewczyna miała 14 lat.

 Do sprawy tekstu ,,GW” odniosła się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która  informuje, że zamieszczony  "Gazety Wyborczej" tekst pt. "Koszmar Magdy w leśniczówce" jest nierzetelny i oparty na manipulacjach. Prokuratura mówi o tym, że  relacje dziewczyny były niespójne. Odmiennie relacjonowała zdarzenia rodzicom, terapeutom i koleżankom.

 Przypomnijmy, że decyzja prokuratury została zaskarżona przez pełnomocnika rodziny pokrzywdzonej. Sąd nie podważył ustaleń prokuratury. Później prokuratura ponownie umorzyła postępowanie po raz drugi już na początku  czerwca 2019 r.

rr, PAP, wpolityce.pl