„Wysokie Obcasy” reklamują się księdzem wikarym, „Fakt” obrazkiem ze świętą Ritą. W walce o własną tożsamość obok Rity w "Fakcie" miła rozebrana pani. 
Święta Rita i goła baba. Ksiądz wikary i skrajne feministki. Mordor wie, że przestał być sexi.

synowie są wolni

Uwielbiam Ezechiela, syna Buziego; po uprowadzeniu całego narodu, również on znalazł się nad rzeką Chabur, lewym dopływem Eufratu, w krainie w której magia i astrologia były religią oficjalną, na szczęście "była tam nad nim ręka Pańska".
Mało kto widział to, co dane było zobaczyć Ezechielowi: "oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący"
wiatr, obłok i ogień
"Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielu wód, jak głos Wszechmogącego, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone". Po co człowiekowi widzieć takie rzeczy? Bóg wizją swojej chwały mówił Izraelitom, iż poszedł z nimi na wygnanie; że nie jest bożkiem przywiązanym do jakiegoś miejsca, że Jego wszechmoc jest z nimi. Ezechiel, siedem wieków przed Jego narodzeniem, widział też Jezusa: "Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, o miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka". Jezus w chwale Bożej. Człowiek w Bożej chwale!
"Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask. Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła".
Dziwne promienie biły od postaci Boga i Człowieka. I Ezechiel kończy swą opowieść: "Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz". Trudno się facetowi dziwić

"Niebo i ziemia pełne są Twej chwały", Boże;
tylko jego Imię jest wzniosłe:
:Niebo i ziemia pełne są Twej chwały"
Niech wszyscy imię Pana wychwalają, 
"bo tylko Jego imię jest wzniosłe. 
Majestat Jego ponad ziemią i niebem
On pomnaża potęgę swego ludu.
Oto pieśń pochwalna wszystkich Jego świętych,
synów Izraela, ludu, który jest Mu bliski".

To wszystko o mnie i o tobie:
"Bóg wezwał nas przez Ewangelię, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa"; mamy dostąpić tej kosmicznej, Ezechielowej chwały, bo "synowie są wolni". Zostaliśmy przez Boga adoptowani. A Bóg jest nie do pokonania, czy to tak trudno zrozumieć?

"Chwalcie Pana z niebios,
chwalcie Go na wysokościach.
Chwalcie Go wszyscy Jego aniołowie,
chwalcie Go wszystkie Jego zastępy.

Królowie ziemscy i wszystkie narody,
władcy i wszyscy sędziowie ziemi,
młodzieńcy i dziewczęta, starcy i dzieci
niech imię Pana wychwalają,
bo tylko jego imię jest wzniosłe"

"Oto pieśń pochwalna wszystkich Jego świętych,
synów Izraela, ludu, który jest Mu bliski"
Bóg jest nie do pokonania, a to właśnie ten sam Bóg "wezwał nas przez Ewangelię, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa". Dzisiejsza bajeczka z rybą opisuje symbolicznie wszechmoc Jezusa. Dzięki naśladowaniu Go dostąpimy nieziemskiej chwały nieba. 
Biblia często wyraża wiedzę o naturze świata obrazami. 
Prawda o Bożej wszechmocy ma dziś postać wschodniej gawędy. Oczywiście, z Jezusem nigdy nic nie wiadomo, i być może akcja z rybką jest zapisem historycznym, choć myślę, że jednak mądrościową przypowieścią.

Uczniowie mało rozumieli z tych kosmicznych procesów, które działy się wokół nich. Spod krzyża poza jednym, wszyscy uciekli. "Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie. I bardzo się zasmucili."
Aby dostąpić chwały, trzeba umrzeć. Okej.

Bóg pomnaża potęgę swego ludu, o ile nie unosimy się pychą. Bóg jest nie do pokonania, czy to tak trudno zrozumieć? O rozmiarze naszego zwycięstwa świadczą najlepiej okładki pism Mordoru.

„Wysokie Obcasy” reklamują się księdzem wikarym, „Fakt” obrazkiem ze świętą Ritą. W walce o mordorową tożsamość obok Rity miła rozebrana pani. 
Święta Rita i goła baba. Ksiądz wikary i skrajne feministki. Mordor wie, że przestał być, jak to oni mówią: sexi. Teraz się katolicyzmem do wiernych zaleca. Następuje wielka przemiana świadomości polskiego narodu. Męczennicy i święci na nią pracowali. A ci potrafią jedno: zysk liczyć. Już nawet nie mam się siły na to oburzać.

Zapamiętajmy jedno, Mordor, zewnętrzny i wewnętrzny, barbarzyńca rodzimy i napływowy, wszyscy oni zrozumieli, że nie da się z nami siłą. Będą teraz cwaniaczyć. Czujność trzeba zachować. Robić swoje i czujność zachować.

I pamiętajmy: synowie są wolni. Mamy kochać nieprzyjaciół, modlić się o ich zbawienie. Bracia czerwoni, bracia różowi - są naszymi braćmi.

Robert Tekieli/Facebook