Światosław Szewczuk, arcybiskup Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego zaznaczył, że choć rząd robi wszystko, aby w warunkach wojny ratować gospodarkę narodową, to wysiłki te są niewystarczające. Szewczuk wyznał, że poprosił papieża, by zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o zorganizowanie międzynarodowej akcji pomocy humanitarnej dla Ukrainy – podaje Radio Watykańskie.

– Papież zapewnił nas o swojej bliskości; co więcej powiedział: „Jestem zawsze do waszej dyspozycji”. Przedstawiliśmy mu dokładnie sytuację wojny na Ukrainie, mówiliśmy o katastrofie humanitarnej, której doświadcza nasz kraj; mówiliśmy mu o prawie dwóch milionach uchodźców, sześciu tysiącach zabitych cywili, tysiącach rannych i okaleczonych. Państwo ukraińskie nie jest w stanie stawić czoła temu masowemu eksodusowi – mówił w rozmowie z Radiem Watykańskim abp Szewczuk.

Duchowny podkreślił, że na Ukrainie nie było żadnego rozejmu i zaraz po jego ogłoszeniu doszło do ataku na Debalcewe, gdzie zabitych zostało wielu żołnierzy.

– Wciąż napływają kolejne informacje świadczące o łamaniu tego rozejmu. Ludzie cały czas uciekają; cywile i żołnierze każdego dnia giną. Ojciec Święty w swym przesłaniu do nas wyraził życzenie, by porozumienie z Mińska było respektowane – dodał abp Szewczuk.

ed/Radio Watykańskie