Publikujemy obszerny fragment relacji Blogpress ze spotkania z prokuratorem Andrzejem Witkowskim, promującym książkę pt. "Szukając sprawców zła". 

"W odpowiedzi na pytanie dotyczące wspomnianej wyżej decyzji z 22 czerwca tego roku ogłoszonej przez Prokuratora Krajowego, prokurator Andrzej Witkowski wyjaśnił powody swojej inicjatywy dotyczącej przeniesienia śledztwa w sprawie zabójstwa ks. Jerzego z IPN do Prokuratury Krajowej.

Podkreślił, ze chodzi o pełną izolację zespołu śledczego, brak przepływu jakichkolwiek informacji na zewnątrz, pełną kontrolę nad przebiegiem postępowania, stąd konieczność prowadzenia wszelkich działań w ramach wydziału ds. przestępczości zorganizowanej. 
- Oczekiwałem na decyzję i ta decyzja przyszła po dłuższym czasie, została mi ogłoszona, że brak jest ku temu podstaw formalnoprawnych. Mój pogląd, który wynika z wielu lat doświadczeń pracy jest taki, że tylko i wyłącznie w warunkach wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej możemy skutecznie kontynuować tę sprawę. Zastrzegam tu, że przepisy przewidują możliwość utworzenia odpowiednich grup śledczych także w ramach Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN. Ja zakładam, że takie właśnie struktury zostaną w ramach IPN stworzone, że taka struktura do tej sprawy zostanie tam stworzona, bardzo na to liczę. (...) Mnie nie chodzi o moją osobę, mnie cały czas chodzi o to, żeby tę sprawę skutecznie do końca przeprowadzić według wszelkich zasad sztuki. Zmiana na stanowisku Dyrektora GKŚZpNP spowoduje, że będzie dobrze, tego właśnie panu prokuratorowi [Pozorskiemu] osobiście życzyłem. Ja wciąż pozostaję w stanie czuwania, gotowości, jeżeli będzie taka potrzeba, to ja swoją osobą służę do tej sprawy - podkreślił prokurator Witkowski. - Cały czas jestem otwarty na to, żeby wrócić do sprawy ks. Jerzego Popiełuszki.

Jednocześnie potwierdził, że dnia 4 marca 2016 roku złożył wniosek do Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o przywrócenie do czynnej służby w prokuraturze.- Jest cały szereg pytań, które pozostawiliśmy wraz z policjantami i innymi prokuratorami w aktach w 2004 roku, na które do tej pory nie ma żadnej odpowiedzi. Dotyczą szeregu wątpliwości, szeregu nowych okoliczności, nie wszystkie zostały upublicznione, są takie, o których państwo nie wiedzą, a które są bardzo istotne, są bulwersujące, wręcz krzyczą o to, żeby to wyjaśnić. Ja już sobie układałem, jakby to było, jakbym ja tę sprawę dostał, co byśmy zrobili". - mówił prokurator Andrzej Witkowski. - Trochę lat przybyło, ale przybyło także doświadczenia.

Na pytanie skierowane do Leszka Pietrzaka, czy śledztwo w sprawie zabójstwa ks. Jerzego będzie kontynuowane, historyk odparł: "To śledztwo jest otwarte, czynne. Prowadzi je kolejny prokurator, naliczyłem ich już dziesięciu. W tej chwili to śledztwo prowadzi w IPN prokurator Bartosz Tymoszuk. Czy ono będzie kontynuowane? Ja sam nie znam odpowiedzi na to pytanie, mam wielkie wątpliwości. W 2014 roku, kiedy przygotowywałem tekst rocznicowy z okazji 30 rocznicy tego mordu, skierowałem pytania do pionu śledczego IPN, co zamierza zrobić, czy będą przedstawione komuś zarzuty. (...) I otrzymałem lakoniczną odpowiedź: (..) "W chwili obecnej trudno jest przewidywać, kiedy śledztwo zostanie zakończone". (..) "Zgromadzone w śledztwie materiały nie dają podstaw do przedstawienia zarzutów innym osobom, niż skazanym w tzw. procesie toruńskim". Te dwie odpowiedzi mocno zastanawiają. Mamy w tej chwili czerwiec 2016 roku, śledztwo to nadal trwa, prowadzi je ten sam prokurator, nie mamy żadnego komunikatu. W mojej ocenie ono zakończy się niczym, to tylko kwestia czasu, kiedy ono zostanie ostatecznie umorzone i pozostaniemy przy tej wersji, jaką ustalił nam proces sprawców przed Sądem Wojewódzkim w Toruniu w 1985 roku. Taki scenariusz, w mojej ocenie, grozi temu śledztwu"

Prokurator Andrzej Witkowski w czasie sesji pytań i odpowiedzi nawiązywał także do spotkania w Amicusie, podczas którego głos zabierał o. Gabriel Bartoszewski, promotor sprawiedliwości w procesie Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki.

Odpowiadając na wątpliwości, czy prowadzone śledztwo może zaszkodzić procesowi kanonizacyjnemu, prokurator podkreślił, że śledztwo toczyło się także wtedy, gdy był prowadzony proces beatyfikacyjny, i ono w beatyfikacji nie przeszkodziło. Skąd więc obecne obawy?

"Jest to jakieś moje Westerplatte i będę go bronił do końca" - zaznaczył Witkowski, odnosząc się do sprawy wyjaśnienia mordu na ks. Jerzym.

Jako postscriptum do tej relacji linkujemy pismo podpisane przez prokuratora Andrzeja Pozorskiego (IPN) z dnia 28 czerwca 2016 roku opublikowane na facebooku Wojciecha Sumlińskiego, jest to odpowiedź na petycję podpisaną przez ponad dziesięć tysięcy Czytelników w sprawie przywrócenia prokuratorowi Andrzejowi Witkowskiemu śledztwa dotyczącego wyjaśnienia wszystkich okoliczności oraz następstw zbrodni popełnionej na Księdzu Jerzym Popiełuszce."

Wojciech Sumliński/Facebook