Portal Fronda.pl: Telewizja Polska zamierza wyemitować spot Kampanii Przeciw Homofobii pt. „Najbliżsi obcy” i mimo licznych głosów sprzeciwu ze strony różnych środowisk raczej nie wycofa się z tego postanowienia. Co Pan o tym sądzi?

Stanisław Pięta, PiS: To skandal, że Telewizja Polska zaprzecza swojej misji i prawnym obowiązkom. Co więcej, telewizja publiczna lekceważy głos przeważającej większości Polaków. Już od dawna widzimy tam filmy i audycje, które rażą polską wrażliwość, naruszają godność Polaka i psują dobre obyczaje.

To mocne słowa. Jakie programy ma Pan na myśli?

Przypomnę choćby sprawę haniebnego i kompromitującego filmu niemieckiego „Nasze matki, nasi ojcowie”. Przypomnę również jedno z wydań „Wiadomości”, w którym w entuzjastycznym tonie przedstawiano relację z obchodów z Dnia Zwycięstwa w Moskwie, okraszając to sowieckim hymnem w tle. Emisja spotu, promującego postulaty homoseksualistów to już kolejny stopień upadku powagi i etosu, który wiązał się zawsze z Telewizją Polską.

Co w tej sprawie zrobi PiS, aby nie dopuścić do emisji skandalicznego spotu?

Wielu posłów PiS z pewnością jest przeciwna tego rodzaju emisji. Będziemy protestować. Zamierzam wystąpić do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz do prezesa Telewizji Polskiej.

Taki list do Jana Dworaka, szefa KRRiT wystosowała już poseł Anna Sobecka. Może trzeba zorganizować szerszy protest i dać obywatelom możliwość podpisania się pod takim listem? Albo zorganizować manifestacje pod siedzibą KRRiT?

PiS powinien oczywiście wspierać takie przedsięwzięcia, natomiast to nie politycy powinni podejmować akcje, o jakich pani mówi. To zadanie dla środowisk chrześcijańskich, stowarzyszeń katolickich. Poseł ma inne możliwości działania i powinien na drodze oficjalnej żądać odpowiedzi, dlaczego publiczna telewizja angażuje się w taką deprawacyjną akcję. Promowanie homoseksualizmu i postulatów homolobby to żenujące zachowanie decydentów w mediach publicznych. To w ogóle nie powinno mieć miejsca ze względu na obowiązki prawne, jakie spoczywają na telewizji publicznej czy ze względu na dobre obyczaje i chrześcijańską wrażliwość ogromnej części społeczeństwa.

Rozm. MaR