Fronda.pl: Jak według Pana należy odbierać zaproszenie wicepremiera Mateusza Morawieckiego na szczyt G20?

Stanisław Ożóg, europoseł PiS: Jestem bardzo zadowolony i jak sądzę wszyscy powinniśmy być zadowoleni z tego zaproszenia, gdyż jest to dowartościowanie Polski. Jest to dowartościowanie rządu, w tym samego wicepremiera Morawieckiego, który realizuje konsekwentnie program gospodarczy. To nie przypadek, że Polska będzie uczestniczyć w spotkaniu G20.

Zaproszenie wicepremiera Mateusza Morawieckiego pokazuje, że opowieści tzw. totalnej opozycji są bzdurą. Zadaje ono kłam politykom PO czy Nowoczesnej, które na tematy gospodarcze opowiadają totalne bzdury. Ciekaw jestem jak w tej sytuacji ma się wielki guru opozycji Leszek Balcerowicz.

Spodziewa się Pan, że zaproszenia Polski na G20 nie będą incydentalne, a zaczną być stałym punktem?

Na pewno nie jest to przypadek. Jestem przekonany, że będziemy mieli do czynienia z trwałą obecnością Polski w G20. To dowód na to, że Polska jest liczącym się graczem na forum światowym. Ostatnie wiadomości o tym, że inwestycje zagraniczne w Polsce są coraz wyższe, a zainteresowanie przenoszeniem niektórych podmiotów około finansowych z Wielkiej Brytanii do Polski rośnie, powodują, że zaproszono nas po raz pierwszy i jak sądzę nie ostatni.

Czy zaproszenie do G20 pokazuje, że jesteśmy traktowani jako lider naszej części Europy?

Na pewno jesteśmy dowartościowani jeśli chodzi o rozwój gospodarczy czy ekonomiczne prognozy dotyczące naszego kraju. Jestem bardzo zadowolony tym bardziej, że przy dziwnej, totalnej krytyce ze strony Komisji Europejskiej, w której bryluje Frans Timmermans, będzie to zaproszenie dla Polski korzystne i w Europie musi być zauważone.

Jakby Pan się odniósł do opinii tych komentatorów, którzy nie traktują zaproszenia Polski do G20 jako awansu, ale podkreślają, że jest ono związane z relacjami polsko-niemieckimi?

Ktoś ma tu zatem problem. Ze strony opozycji słyszymy podnoszenie larum, że relacje polsko-niemieckie są najgorsze nie tylko w historii ostatnich 28 lat. Opozycja powinna się zdecydować, czy te relacje są dobre czy złe. Natomiast na G20 nie zaprasza się krajów ze względów politycznych.

Dziękujemy za rozmowę.