Życie Magdaleny Środy musi być niezwykle trudne. Przy tak częstym atakowaniu Kościoła czy partii Jarosława Kaczyńskiego musi mieć niezwykle mało czasu dla siebie. Teraz na dodatek okazuje się, że czuje się ona „gwałcona”. Winni są temu m.in. o. Tadeusz Rydzyk czy TVP.

W rozmowie z „Wysokimi Obcasami” feministka stwierdziła:

Codziennie czuję się dosłownie gwałcona zalewem kłamstw i bzdur, które produkują władza i jej pupile: TVP, Kościół, Ordo Iuris, Rydzyk”.

W rozmowie ubolewała nad faktem, że z powodu epidemii koronawirusa nie mógł się odbyć w normalnej formule Kongres Kobiet. Zdaniem feministki, przyszłość demokracji i polityki należy bowiem do kobiet:

Patriarchalny model polityki oparty na partyjności, przywództwie, koguciej konkurencji jest na wyczerpaniu, obserwujemy jego agonię, dramatyczną w skutkach dla demokracji”.

Przy okazji stwierdziła, że przed kilkoma czy kilkunastoma laty wcale nie było lepiej – krytykowała zatem między innymi Tuska czy Kwaśniewskiego.

W wywiadzie utyskiwała też na działania Ordo Iuris, które:

[…] wprowadza kraj w odmęty średniowiecznej ciemnoty, choć sama jest beneficjentką jak najbardziej nowoczesnych form organizacji i propagandy”.

Z tego to między innymi powodu czuje się ona „gwałcona”. Feministka domagała się też możliwości homoadopcji w Polsce. Płeć rodziców, zdaniem Środy, w ogóle nie gra roli jeśli chodzi o wychowanie dziecka.

dam/wysokieobcasy.pl,Fronda.pl