„Do celu jeszcze nie dotarliśmy, to będzie wymagać dalszych kroków” – powiedział premier Czech Petr Fiala, odnosząc się do wczorajszych polsko-czeskich negocjacji na temat kopalni w Turowie.

Wczoraj odbyła się kolejna runda polsko-czeskich negocjacji na temat kopalni w Turowie. Pierwszy raz w rozmowach udział wzięła nowa minister środowiska Czech Anna Hubáčková. Z szefową polskiego resortu klimatu i środowiska Anną Moskwą rozmawiała o umowie, która przewiduje m.in. wycofanie przez Czechy skargi z TSUE.

Do wczorajszych negocjacji odniósł się premier Czech Petr Fiala, który stwierdził, że sprawa wymaga dalszych rozmów. Zapewnił przy tym, że czeski rząd chce wynegocjować porozumienie, w ramach którego wycofa skargę z TSUE. Podkreślił przy tym, że musi być to porozumienie, „które zawiera wiele parametrów, w tym ochronę przez kilka następnych lat, rekompensaty, nadzór Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i inne rzeczy, które są absolutnie kluczowe dla Republiki Czeskiej”.

Spór z Czechami ws. kopalni w Turowie rozpoczął się w lutym ub. roku, kiedy rząd Czech złożył skargę do TSUE przekonując, że praca polskiej kopalni zagraża dostępowi do wody w rejonie Liberca. Unijny Trybunał nakazał w maju natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polska jednak tego postanowienia nie zrealizowała, ponieważ zamknięcie kopalni oznaczałoby ogromne zagrożenie dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego i skazanie tysięcy ludzi na bezrobocie. W konsekwencji 20 września TSUE postanowił, że Polska musi płacić 500 tys. euro za każdy dzień zwłoki w realizacji wcześniejszego postanowienia o wstrzymaniu wydobycia.

kak/PAP