Zdaniem niemal połowy Polaków posłowie nie powinni zarabiać więcej, niż 3550 złotych a rękę. Jedynie 7 proc. ankietowanych uważa, że posłom należy się więcej niż 10 tysięcy brutto. To mówiąc krótko miażdżący sondaż dla parlamentarzystów, wskazujący zarazem, jak wiele społecznego słuchu wykazał prezes PiS Jarosław Kaczyński, obniżając poselskie wynagrodzenia.


Sondaż na ten temat przeprowadziła pracownia Ariadna dla portalu Gazeta.pl. Badanych pytany, ile powinni zarabiać posłowie. Według 14 procent Polaków zarobki poselskie winny kształtować się między 7501 a 10 tysięcy złotych burtto, dla 49 procent powinny być niższe niż 3550 złotych, czyli 5000zł brutto, a jedynie dla 7 procent - większe niż 10 tysięcy brutto (z czego 3 proc. dałoby posłom więcej niż 12 tysięcy brutto).

Cóż, skoro tak, to trudno wymagać, by wynagrodzenia poselskie rosły, zamiast maleć! W zasadzie szkoda, bo dobrze byłoby jednak, gdyby posłowie byli wynagradzani naprawdę solidnie. Pozwalałaby to nie tylko zmniejszyć ryzyko korupcji (choć tu będziemy sceptycznie, pozwalają się korumpować i ludzie względnie majętni!), ale przede wszystkim dawałoby większą szansę na przepływ do polityki ludzi rzutkich z innych dziedziń zawodowych.

Taki Ryszard Petru może sobie pozwolić na mandat poselski, bo zgromadził już środki pozwalające mu ograniczyć działalność pozapolityczną; wielu jednak członków klasy średniej w posły nie pójdzie, bo oznaczałoby to dla nich degradację finansową. To nie jest dobry stan rzeczy - ale by się zmienił, musi być społeczny klimat. A by taki klimat powstał, posłowie muszą po prostu zacząć porządnie pracować. Tu jest naprawdę wiele do poprawy!

mod/gazeta.pl, Fronda.pl