Telewizja Bielsat informuje, że tablica pamiątkowa poświęcona pamięci polskich oficerów została zawieszona w latach 90. nielegalnie. Według prokuratury w Twerze nie ma dowodów na to, że egzekucje polskich jeńców odbywały się w dawnej siedzibie NKWD.

Obecnie w dawnej siedzibie NKWD znajduje się Twerski Uniwersytet Medyczny. W budynku przeprowadzono egzekucje na polskich jeńcach, którzy następnie byli grzebani na cmentarzu w Miednoje. Zdaniem rosyjskiej prokuratury, nie istnieją dokumenty, które wskazywałyby na miejsce przeprowadzania egzekucji.

Jak podkreśla Aleksander Gurianow, szef programu polskiego Memoriału w Twerze, to kolejna próba wymazania z historii polskich ofiar z czasów stalinizmu w ZSRR.

Gurianow dodaje, że "miejscowi aktywiści zajmujący się obroną Stalina i zaprzeczaniu jego przestępstwom nie mogą otwarcie negować zbrodni katyńskiej, gdyż upamiętnienia reguluje polsko-rosyjska umowa międzyrządowa z 1994 r."

- Przy wsparciu miejscowych urzędników usiłują więc np. przekonać, że w Miednoje spoczywają głównie sowieccy żołnierze zabici tam w 1941 r. lub zmarli w szpitalach w późniejszych latach wojny. Chcą w ten sposób zrównoważyć obecność polskich ofiar obecnością pochowanych rodaków. - zaznacza

 

bz/bielsat.eu