Czy czas zamknąć granice Polski dla... żydowskich uczniów? Chyba tak, bo to, co zapowiada minister edukacji Izraela Naftali Bennett, to po prostu czysta antypolska hucpa. Polityk ten, ostry krytyk porozumienia polsko-izraelskiego, chce wprowadzić... obowiązkowe lekcje z ,,polskiego antysemityzmu''! O sprawie informuje serwis Polsatnews.

Na wycieczkach szkolnych do Polski młodzi Żydzi mają uczyć się - uwaga - o ,,roli Polaków w Holocauście''. Te zakłamane słowa to czysta prowokacja - i polski rząd musi na to ostro zareagować. Trzeba działać - chodzi o oczernianie naszego narodu przez ministra rządu izraelskiego!

Bennett jest zawziętym krytykiem premiera Izraela Benjamina Netanjahu. W państwie żydowskim prowadzi się obecnie kampanię wyborczą. Stąd Bennet, szef partii Żydowski Dom - radykalnego ugrupowania - ostro atakuje Polaków i zarazem premiera swojego kraju, by zapunktować u antypolsko nastawionych wyborców. A tych niestety najwyraźniej nie brakuje.

Teraz minister zdecydował, że młodzi Żydzi odwiedzający Polskę mają uczyć się o tym, jak Żydzi byli w Polsce traktowani przed i po II wojnie światowej. I nie ma tu chodzić o przykłady dobrej współpracy - ale tylko o samo zło, oczywiście rozdmuchane do rangi jakiejś normy. Serwis internetowy Ynet News pisze wprost o - uwaga! - ,,szerokiej współpracy Polaków z nazistami''.

,,W obliczu prób cenzurowania działań Polaków wobec Żydów w czasie Holocaustu zwiększymy nauczanie na ten temat. Wielu Polaków pomagało Nazistom mordować Żydów, co do tego nie ma dyskusji. Pokażemy studentom w Izraelu prawdę, będą mieli dogłębną wiedzę na temat tego, co działo się na polskiej ziemi, największym żydowskim cmentarzysku na świecie'' - powiedział Bennett.
Zakłamany minister wezwał też do anulowania polsko-izraelskiej deklaracji.

mod/Polsatnews.pl