Do konferencji bliskowschodniej w Warszawie odniósł się były szef MSZ, Radosław Sikorski. W  rozmowie z "Deutsche Welle" były polityk stwierdził, że to wydarzenie było "amerykańskim darem dla premiera Netanjahu". 

"(Konferencja) dała mu tło do wystąpienia w izraelskiej kampanii wyborczej. Szkoda, że tak niewdzięczny się okazał wobec Polski"-ocenił Radosław Sikorski, po czym... natychmiast zaczął wychwalać Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa. Jak podkreślił były minister, tegoroczna edycja tego wydarzenia była bardzo udana". 

"Mieliśmy największą w historii delegację amerykańską z wiceprezydentem na czele i kluczowymi senatorami oraz szereg wystąpień komentowanych przez światowe media". Natomiast szefowa niemieckiego rządu, Angela Merkel "dała do wiwatu". 

"Powiedziała to, o czym wiemy - że system WTO jest używany niezgodnie z intencją.To, że pani kanclerz pozwoliła sobie na tak bezpośrednią interwencję pokazuje, że chyba powoli przygotowuje się do innej fazy swojego życia i oceniła, że już można"- ocenił Radosław Sikorski.

yenn/DW.com, Fronda.pl