Sala plenarna Sejmu jest przygotowywana na tajne posiedzenie w sprawie cyberataków. Skrytykował to Borys Budka.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała posłów o wdrożeniu niezbędnych procedur.
- Zarządzam opuszczenie sali posiedzeń Sejmu, kuluarów i galerii i przygotowanie pomieszczeń do obrad dotyczących rozstrzygnięcia wniosku o uchwalenie tajności obrad Sejmu i obrad Sejmu objętych tajnością - powiedziała.
Przerwa potrwa do godziny 12:00.
Jeszcze przed zarządzeniem przerwy Borys Budka wniósł z mównicy Sejmu o upublicznienie obrad.
- Wnoszę o niezwłoczne udzielenie informacji przez pana premiera w świetle kamer przy pełnej jawności. Chcecie przykryć własną niekompetencję. Chcecie przykryć to, że cała Polska śmieje się albo drży, czytając korespondencję, która wypływa codziennie z waszych skrzynek mailowych. Chcecie ukryć niekompetencję i kompromitację - mówił znany z konstruktywnego przekazu szef Platformy Obywatelskiej.
- Używaliście pałek teleskopowych przeciwko polskim kobietom. Chcieliście użyć wojska, jeżeli protesty byłyby nie po waszej myśli. A dzisiaj robicie ten festiwal picu. Próbujecie to ukryć, udajecie, że troszczycie się o bezpieczeństwo. To jest afera mailowa, bo nie potraficie korzystać z poczty elektronicznej, a chcecie dbać o bezpieczeństwo Polaków - groźnie wykrzykiwał Budka.
Tajne posiedzenie Sejmu zostało zwołane na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego. Jego przedmiotem ma być skala cyberataków na polskich polityków i urzędników. Wcześniej Sejm przegłosował przeprowadzenie obrad w trybie tajnym, po czym zarządzona została przerwa na przygotowanie sali plenarnej.
jkg/pap