Decyzja zapadła na niejawnym posiedzeniu WSA które zakończyło się w środę po godz. 15. Jak poinformowała tvn24.pl rzeczniczka WSA w Warszawie sędzia Małgorzata Jarecka sąd uznał, że nie jest organem właściwym do rozpatrywania tej skargi.

Nowa Prawica może złożyć jeszcze kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego na decyzję WSA. Korwin-Mikke powiedział nam, że nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Zrobi to po zapoznaniu się z pisemnym orzeczeniem sądu. Jednak nawet jeśli Nowa Prawica zdecyduje się odwołać do NSA to jest mało prawdopodobne, że sąd zdąży wydać wyrok przed wyborami.

 

PKW odmówiła rejestracji m.in. w okręgu warszawskim, z którego startować miał Korwin-Mikke.  Prócz skargi do WSA Nowa Prawica złożyła też protest do Sądu Najwyższego. SN postanowił jednak, że nie nada biegu tej sprawie. Zdaniem sądu protest został złożony przedwcześnie. Zgodnie z kodeksem wyborczym protesty wyborcze są bowiem składane już po wyborach. Korwin-Mikke zapowiada już, że po wyborach najprawdopodobniej ponownie złoży protest do SN.  

 

Czekaliśmy tydzień na ten wyrok, w końcu sędzina decyduje, że nie jest kompetentna w sprawie i tym samym uniemożliwia kandydowanie partii, która była w stanie dostać się do Sejmu. To niesamowite, ale to stało się naprawdę w wolnym, demokratycznym kraju. Łukaszenka mógłby uczyć się od polskich sądów i PKW jak w zgodzie z literą prawa zwalczać opozycję.

 

PSaw/tvn24.pl