Niepokojące jest to, że antypolonizm stał się jednym z tematów kampanii wyborczej w Izraelu. Jest to wyzwanie nie tylko dla polskiej dyplomacji, ale także dla takich instytucji jak Polska Fundacja Narodowa - mówi w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce szef portalu tvp.info.

W niedzielę p.o. izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israel Katz, odnosząc się do słów przypisanych przez izraelskie media szefowi izraelskiego rządu stwierdził: "Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir, któremu Polacy zamordowali ojca, "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki". I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych".

Katz odniósł się w ten sposób do wcześniejszej wypowiedzi Netanjahu, który - według dziennika "Jerusalem Post" - miał powiedzieć w Warszawie, że Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście. Informację tę zdementowała później ambasador Izraela w Polsce Anna Azari.

Samuel Pereira mówi, że nie sądzi iż szefowi polskiego MSZ uda się uzyskać przeprosiny w tej sprawie, ale w jego opinii, pozytywną rzeczą byłoby, żeby temat na wyższych szczeblach nie funkcjonował.

- Pytanie jak premier Netanjahu na to spojrzy, bo musi mieć świadomość, że Izrael jest co prawda silniejszym partnerem w naszych relacjach, ale skłócenie się z Polską nie jest w interesie Izraela - zaznacza gość Jedynki.

Źródło: PolskieRadio.pl