Poseł Platformy Obywatelskiej,Zbigniew Konwiński chce złożyć zawiadomienie do prokuratury przeciwko byłej wiceminister finansów, Elżbiecie Chojnie-Duch. Polityk zarzuca świadkowi komisji śledczej ds. Amber Gold składanie fałszywych zeznań. Była zastępczyni szefa resortu finansów nie obawia się tych gróźb. 

"To jest rzeczywiście przykre. Rozumiem, że bronią się jak mogą. Ja mogę tylko powiedzieć, że moje zeznania były całkowitą prawdą. Były rzetelne i nadal będę tak postępować. Będę ujawniać te elementy i nieprawidłowości, które były wówczas. Dotyczy to nie tylko nie stanowienia prawa, ale także stanowienia prawa na różnych odcinkach. Jest jeszcze druga noga – kwestia ściągalności podatków"- w taki sposób była wiceminister odniosła się w rozmowie z PAP do zapowiedzi parlamentarzysty. 

W ocenie Elżbiety Chojny-Duch, poseł Konwiński najzwyczajniej w świecie mści się za jej uczciwe zeznania. 

"Jeśli takie zawiadomienie do prokuratury wpłynie i zapoznam się z zarzutami, to złożę stosowne wyjaśnienia"- zapewniła. Dziś była wiceminister odniosła się również do dokumentów, do których dotarł portal TVP Info. Serwis telewizji publicznej ustalił, że rząd PO-PSL nie reagował na doniesienia organizacji branżowych, które reagowały na zagrożenie wyłudzaniem podatku VAT. W 2008 r. alarmowała Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego, podkreślając, że ówczesne zasady opodatkowania akcyzą olejów smarowych narażą budżet państwa na straty, co więcej, wszystko odbije się negatywnie na podmiotach uczciwie płacących podatki. Również Polska Unia Dystrybutorów Stali informowała Ministerstwo Finansów o „rosnącej liczbie przypadków sprzedaży wyrobów stalowych produkowanych w Polsce, a oferowanych nie tylko poniżej cen rynkowych, ale nawet poniżej cen producentów”. W ocenie byłej wiceminister, działania oszustów mogły nawet doprowadzić do upadku uczciwie działających firm. 

"Jeżeli się rozszczelnia system, to uczciwi przedsiębiorcy, zwłaszcza producenci, nie mogą funkcjonować na rynku. Wypadają z rynku, pojawiają się upadłości. To zjawisko było bardzo, ale to bardzo negatywnie ocenione ze wszech stron"- podkreśliła CHojna-Duch w rozmowie z TVP Info. 

Przypomnijmy, że była zastępczyni Jacka Vincenta Rostowskiego zeznawała w listopadzie przed sejmową komisją śledczą ds. VAT. Jej przełożony miał dopuszczać do sytuacji, gdy proces legislacyjny przejmowali od urzędników resortu finansów zewnętrzni doradcy. Chojna-Duch zasugerowała również, że funkcje ministra finansów w pewnym sensie przejął... Sławomir Nowak, który miał nieformalnie kierować  procesem kształtowania prawa podatkowego na etapie rządowym.

"Ani za Rostowskiego ani za Szczurka nie podjęto walki ze złodziejami VAT. A przecież mieliśmy do czynienia z  przestępczością międzynarodową"-stwierdził z kolei Cezary Kaźmierczak, przewodniczący Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Kaźmierczak w rozmowie z portalem wPolityce.pl skomentował przesłuchanie Rostowskiego. Jak wyjaśnił, czasy rządów PO-PSL można podzielić na trzy etapy. Na początku nikt właściwie nie miał wiedzy na temat skali wyłudzeń podatku VAT. Mało tego, jeszcze i na kolejnym etapie można było znależć dla rządu PO jakieś wytłumaczenie:

"W drugim etapie, kiedy już wszyscy zaczęli alarmować o skali problemu, PO jeszcze może się tłumaczyć, że przygotowywała narzędzia do walki z przestępstwami podatkowymi i konsultowała nowe przepisy. Ale trzeciego etapu nie da się nijak wytłumaczyć"- podsumował. 

Kaźmierczak stwierdził, że w zasadzie nie wie, dlaczego PO nie podjęła walki z karuzelami VAT, mimo że niejednokrotnie również on sam sygnalizował ministrom problemy. 

yenn/PAP, wPolityce.pl, tvp.info, Fronda.pl