Stosunki Serbii z Rosją są najlepsze od dekad, czego potwierdzeniem jest kolejna wizyta na wysokim szczeblu. Tym razem do Belgradu przyleciał Siergiej Szojgu. Prawdopodobnie jednym z tematów rozmów była finalizacja zakupu przez Serbię systemów obrony przeciwlotniczej Pancyr-S1. Wydaje się, że Serbowie są zdeterminowani na ten zakup, mimo głośnych ostrzeżeń USA. Wygląda też na to, że przyjaźni serbsko-rosyjskiej nie zaszkodził nawet skandal szpiegowski z jesieni 2019 roku, gdy okazało się, że GRU werbuje szpiegów w serbskiej armii.

 

Serbsko-rosyjska współpraca wojskowa jest coraz lepsza i obie strony chcą nadal podnosić ją na coraz wyższy poziom – ogłosiło Ministerstwo Obrony Serbii po wizycie delegacji rosyjskiej z ministrem obrony Siergiejem Szojgu na czele, do której doszło 17 lutego. Serbia chce mieć silną armię, bo to jest gwarancją stabilności i neutralności – mówił podczas spotkania z Szojgu jego serbski odpowiednik Aleksandar Vulin. Rosjanin zapewniał, że Moskwie zależy na rozwijaniu relacji wojskowych z Belgradem. Vulin należy do najbardziej prorosyjskich polityków w rządzie serbskim. To było już jego dziewiąte spotkanie z Szojgu, od kiedy został ministrem obrony (czerwiec 2017). W dniu, w którym Szojgu gościł w Belgradzie, przywódca bośniackich Serbów Milorad Dodik ogłosił zamiar wyjścia Republiki Serbskiej z federacyjnego państwa Bośnia i Hercegowina. Gdyby do tego doszło, kolejnym krokiem mogłoby być zjednoczenie Republiki Serbskiej z Republiką Serbii. Ale to by oznaczało największy kryzys na Bałkanach od wielu lat – byłoby to bowiem pogrzebanie porozumień pokojowych kończących wojnę w Bośni i Hercegowinie.

Choć Serbia oficjalnie za cel postawiła sobie członkostwo w Unii Europejskiej, utrzymuje silne polityczne, ekonomiczne i wojskowe relacje z Rosją. Belgrad nie przyłączył się też do sankcji nałożonych na Rosję po aneksji Krymu. Z kolei Moskwa nie uznaje suwerenności Kosowa, które ogłosiło niepodległość w 2008 roku. Rosjanie sprzedali Serbom myśliwce, śmigłowce bojowe i czołgi. W październiku 2019 roku oba kraje przeprowadziły wspólne ćwiczenia wojskowe, podczas których do Serbii Rosjanie przerzucili S-400 i Pancyr-S1. W tym roku jeszcze Serbia zacznie zapewne przyjmować od Rosji systemy obrony przeciwlotniczej Pancyr-S1. Oznaczać to jednak będzie kryzys w relacjach z USA. Już na jesieni 2019 roku, gdy pojawiły się doniesienia o zakupie rosyjskiego uzbrojenia przez Belgrad, specjalny przedstawiciel USA ds. Bałkanów Zachodnich Matthew Palmer mówił, że Waszyngton jest poważnie zaniepokojony faktem, że Serbia kupuje rosyjską broń. Palmer wyraził nadzieję, że Belgrad „będzie ostrożny w kwestii takich nabytków”, ponieważ może to doprowadzić USA do „zrewidowania polityki sankcji” wobec Serbii.

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.
[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]