Dzisiaj rocznica odsieczy wiedeńskiej z 1683, gdzie zatrzymana została inwazja islamska na chrześcijańską Europę.

12 września 1683 wojska polsko-austriacko-niemieckie pod dowództwem króla Jana III Sobieskiego rozgromiły oblegającą Wiedeń armię imperium osmańskiego dowodzoną przez wezyra Kara Mustafę.

Zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem nad potęgą imperium osmańskiego przyniosło królowi polskiemu powszechny rozgłos w całej Europie, a nawet poza jej granicami. 

W 1683 roku w Stambule zapadły decyzje o wojnie z Austrią.

- Cesarz Leopold I znalazł się w obliczu poważnego zagrożenia. Wysłał więc szybko swych posłów do Polski z prośbą o pomoc militarną 1 kwietnia 1683 r. w Warszawie podpisano przymierze polsko-austriackie. - - komentowała prof. Teresa Chynczewska-Hennel w audycji z cyklu "Historia Polski" na antenie "Polskiego Radia"

Armia Kara Mustafy liczyła ok. 100 tys. ludzi, a w połowie lipca rozpoczęła oblężenie Wiednia. Dzięki temu, że polskiemu królowi udało się bardzo szybko przeprowadzić mobilizację, wojska Rzeczypospolitej wyruszyły z odsieczą Wiednia już w I połowie sierpnia. 3 września naczelnym wodzem sprzymierzonych wojsk został Jan III Sobieski. Uderzenie miało nastąpić ze wzgórz Lasu Wiedeńskiego.

Tego samego dnia przełamano szyki obronne Turków, którzy zaczęli uciekać, a Wiedeń powitał polskiego króla jako wyzwoliciela.

Historycy podkreślają, że Sobieski był roztropnym politykiem, ponieważ przewidywał, że jeśli Turcy zwyciężą pod Wiedniem, to następnym celem ich ataku będzie Kraków. Wolał więc podjąć walkę wcześniej i na obcym terytorium. Wojna z Turcją zakończyła się dopiero kilkanaście lat po zwycięstwie wiedeńskim.

KZ/polskieradio.pl